Prezydent Turcji zjadł posiłek z Bulent Ersoy, najbardziej znanym transseksualistą w kraju
• Nastapiło to w kilka godzin po rozpędzeniu przez policję manifestacji LGBT
• Kolacja z Bulent Ersoy wywołała lawinę negatywnych komentarzy
• Część osób zwraca uwagę na sprzeczności w zachowaniu prezydenta
• Władze Stambułu zakazały parady "Gay Pride" planowanej na 26 czerwca
Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan zjadł w Stambule kolację z najbardziej znanym transseksualistą kraju - wynika ze zdjęć rozpowszechnionych przez służby prasowe głowy państwa. Nastapiło to w kilka godzin po rozpędzeniu przez policję manifestacji LGBT.
Szef państwa z konserwatywno-islamskiej Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP), w zjadł iftar - pierwszy posiłek, który spożywa muzułmanin po zachodzie słońca w okresie ramadanu - z artystami, wśród których była aktorka Bulent Ersoy, wykonawczyni klasycznych pieśni z epoki ottomańskiej, znana w całej Turcji. Ersoy, którą fani nazywają diwą, w ciągu lat stała się symbolem zwiększonej tolerancji na osoby LGBT w Turcji.
Zdjęcia pokazują szefa państwa, który razem ze swoją osłoniętą chustą żoną Eminą siedzi za stołem przy iftarze, zorganizowanym w Tarabya, w oficjalnej stambulskiej siedzibie Erdogana w europejskiej części miasta.
Bulent Ersoy przeszedł operację zmiany płci na początku lat 80. w Londynie, za co w kraju spotkał się z cenzurą, a nawet aktami fizycznej agresji.
Iftar z Erdoganem wywołał lawinę komentarzy na Twitterze. "Kraj zmienia się w prawdziwy cyrk" - oceniła jedna z internautek, a inni zwracają uwagę na sprzeczności w zachowaniu prezydenta. Wielu zwolenników partii Erdogana to konserwatywni muzułmanie.
Kilka godzin przed iftarem policja w pełnym rynsztunku gazem łzawiącym i kulami z kauczuku rozproszyła w centrum Stambułu zgromadzenie około 50 członków społeczności LGBT, nazwane "Trans Pride".
Demonstrację zorganizowano w ramach tygodnia LGBT, który przypadł w Turcji w środku ramadanu. Władze Stambułu ogłosiły zakaz parady gejów "Gay Pride" zaplanowanej na 26 czerwca pod pretekstem "utrzymania bezpieczeństwa i porządku publicznego", wzbudzając tym, jak pisze agencja AFP, oburzenie ze strony społeczeństwa obywatelskiego.