Prezydent Rybnika po alkoholu za kierownicą. Żądał badania krwi
Policja ma już wyniki badania krwi prezydenta Rybnika Piotra Kuczery, którego drogówka zatrzymała w weekend na obwodnicy miasta. Samorządowiec z PO odmówił badania alkomatem, choć mundurowi czuli od niego alkohol.
- Analiza próbki krwi wykonana w katowickim laboratorium kryminalistycznym wykazała 0,49 promila alkoholu w organizmie badanego - mówi Wirtualnej Polsce sierż. sztab. Dariusz Jaroszewski z policji w Rybniku.
- Wynik ten mieści się w przedziale 0,2 - 0,5 promila, wobec czego policjanci będą prowadzić czynności w kierunku wykroczenia polegającego na prowadzeniu pojazdu w stanie po użyciu alkoholu - dodaje policjant.
Badanie krwi w Katowicach to efekt zachowania prezydenta podczas rutynowej kontroli drogowej w niedzielę wieczorem. Kierowca dmuchnął w AlcoBlow (to tzw. szybki tester bez ustnika), ale odmówił badania profesjonalnym alkomatem. Zabrano mu prawo jazdy i został przewieziony do szpitala na badanie krwi.
Za jazdę po alkoholu samorządowiec może zapłacić grzywnę (do 5 tys. zł) oraz stracić prawo jazdy nawet na trzy lata.
Na komunikat policja ws. wyniku badań krwi zareagował oświadczeniem w mediach społecznościowych. "Popełniłem wykroczenie. Chciałem jeszcze raz przeprosić oraz wyrazić ubolewanie. Mam poczucie, że zawiodłem" - ogłosił w nagraniu zamieszczonym na Facebooku.
We wcześniejszym wpisie polityk PO przeprosił "wszystkich, którzy czują się zbulwersowani". "Zdaję sobie sprawę z konsekwencji. Wypiłem wino, o jeden kieliszek za dużo. Będę musiał, jak się to mówi, wziąć to na klatę" - pisał Kuczera.
W rozmowie z lokalnymi dziennikarzami wyjaśniał też, że nie zgodził się na badanie alkomatem, uznając, że badanie krwi daje bardziej precyzyjny wynik.
Kuczera jest prezydentem Rybnika od 2014 r. W tegorocznych wyborach samorządowych został wybrany na drugą kadencję, uzyskując w pierwszej turze 61,1 proc. głosów.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl