Prezydent rozmawiał z szefem PSL. O sądach i atmosferze w Sejmie

"Szczera i merytoryczna" - tak szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski określił rozmowę Andrzeja Dudy z prezesem PSL Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem. Rozmowa dotyczyła przebiegu prac nad reformą sądownictwa i atmosfery w Sejmie.

Prezydent rozmawiał z szefem PSL. O sądach i atmosferze w Sejmie
Źródło zdjęć: © PAP | Tomasz Gzell
Bartosz Lewicki

19.07.2017 | aktual.: 19.07.2017 15:20

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Według Szczerskiego Władysław Kosiniak-Kamysz przedstawił stanowisko swojej partii. Prezydent - jak relacjonował Szczerski - powtórzył "własną opinię i potwierdził swoje zdecydowane poparcie dla działań na rzecz naprawy polskiego wymiaru sprawiedliwości". Duda w czasie rozmowy z liderem PSL przypomniał warunki dotyczące zmian w ustawie o KRS oraz uwagi dotyczące treści przepisów ustawy o SN, które "pozwolą uwolnić tę reformę od bieżącego sporu między większością rządową a opozycją".

W Sejmie trwają prace nad projektem nowej ustawy o Sądzie Najwyższym. W zeszłym tygodniu Sejm uchwalił nowele dwóch ustaw: o KRS i ustroju sądów powszechnych. Nowe rozwiązania w ramach reformy sądownictwa spotkały się z krytyką opozycji i protestami.

We wtorek prezydent Duda wyszedł z inicjatywą, by członków KRS wybierał Sejm większością 3/5 głosów. Swą propozycję zgłosił w projekcie noweli o KRS skierowanym do Sejmu. Zastrzegł, że bez procedowania tego projektu, on nie podpisze ustawy o SN.

Jeszcze w trakcie drugiego czytania projektu ustawy o SN w nocy z wtorku na środę poprawki zgodne z sugestią prezydenta zgłosił PiS. Poprawka uwzględnia postulat prezydenta dotyczący większości kwalifikowanej przy wyborze członków KRS.

Inne z poprawek PiS do projektu ustawy o SN zakładają, że regulamin Sądu Najwyższego będzie określał prezydent w drodze rozporządzenia, a nie - jak to pierwotnie proponowano - minister sprawiedliwości. Także prezydent - a nie minister sprawiedliwości - miałby decydować o tym kto, spośród obecnych sędziów, pozostanie w SN po uchwaleniu nowej ustawy. Pozostali przeszliby w stan spoczynku.

Zobacz także: rewolucja w Sądzie Najwyższym. Jakie zmiany proponuje PiS?

Źródło artykułu:PAP
Komentarze (65)