Prezydent "ratuje" swojego ministra. Czy to wystarczy do objęcia mandatu w Brukseli?
Jak ustaliła nieoficjalnie Wirtualna Polska, prezydent Polski Andrzej Duda nieprzypadkowo jedzie zagłosować w niedzielę do Ostrowa Wielkopolskiego. Nie tylko, żeby oddać głos na prezydenckiego ministra Wojciecha Kolarskiego, ale żeby na ostatniej prostej "uderzyć" w kandydatów prezesa PiS.
07.06.2024 | aktual.: 07.06.2024 16:38
Prezydent Andrzeja Duda w niedzielnych wyborach do Parlamentu Europejskiego zagłosuje w Ostrowie Wielkopolskim. Do tej pory głowa państwa głosowała w rodzinnym Krakowie. Tym razem prezydent wziął zaświadczenie i zagłosuje w Wielkopolsce.
Podczas głosowania prezydentowi będzie towarzyszył szef gabinetu Marcin Mastalerek i minister w jego kancelarii oraz lider listy PiS w Wielkopolsce Wojciech Kolarski. Ten ostatni w Radiu Poznań potwierdził, że Andrzej Duda będzie głosować w Ostrowie Wielkopolskim i będzie głosować na niego.
- Myślę, że prezydent będzie głosował w Wielkopolsce dlatego, że jestem kandydatem prezydenta do Parlamentu Europejskiego i że prezydent powiedział: "Wojciech Kolarski to mój kandydat". Prezydent przyjeżdża do Wielkopolski, żeby oddać na mnie głos - mówił Kolarski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prezydent walczy o mandat dla ministra
Gdyby spojrzeć na ostatnie aktywności głowy państwa, to z łatwością można byłoby wskazać jedno miejsce: Wielkopolska. Zaangażowanie prezydenta w kampanię wieloletniego, zaufanego współpracownika było widoczne aż nadto. W tym tygodniu przebywał w Zakrzewie, Wągrowcu, Kaliszu i Grodzisku Wielkopolskim. Tydzień wcześniej był w Koninie i Turku, a na początku maja w Poznaniu. W każdej z tych wizyt towarzyszył mu prezydencki minister Wojciech Kolarski, który podobnie jak Andrzej Duda pochodzi z Krakowa.
Według jednego ze współpracowników prezydenta, na wiece z udziałem Andrzeja Dudy przychodzili jednak sympatycy głowy państwa, nie Kolarskiego.
- Wojtek jest spadochroniarzem w Wielkopolsce. Ludzie go w ogóle tam nie znają i nie kojarzą. Poza tym dopiero teraz, w tych wyborach, zaangażował się w politykę. Wcześniej zawsze stał w cieniu - mówi nam anonimowo informator.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W tle starcie z prezesem PiS
Wsparcie prezydenta jest nieprzypadkowe, bowiem Kolarski - mimo pierwszego miejsca na liście - ma za plecami bardzo silną konkurencję. Kandydatów, których osobiście wskazał prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Na drugim miejscu jest europoseł Ryszard Czarnecki, a na trzecim była minister rodziny i polityki społecznej w rządzie Mateusza Morawieckiego - Marlena Maląg.
I właśnie w obecnej posłance PiS Marlenie Maląg Pałac Prezydencki upatruje największą konkurencję do zdobycia mandatu. - Maląg w wyborach do Sejmu w 2023 roku zrobiła świetny wynik. Dostała w swoim okręgu blisko 110 tys. głosów. To co piąty głos ze wszystkich oddanych. Prezydent nieprzypadkowo przyjeżdża głosować do Ostrowa Wielkopolskiego. To rodzinna miejscowość Maląg. Tu się urodziła, wychowała i mieszka. W Ostrowie jest bardzo popularna. A poza tym wyborcy PiS postrzegają ją jako twarz programów społecznych rządu Mateusza Morawieckiego - mówi nam osoba z otoczenia Pałacu Prezydenckiego.
Patrząc na biogram Marleny Maląg, od początku kariery zawodowej jest związana z Ostrowem Wielkopolskim. Była wieloletnim dyrektorem szkół, miejską radną, zastępcą prezydenta miasta i wicestarostą.
Nasz rozmówca nie wróży też wygranej Kolarskiego z europosłem Ryszardem Czarneckim. - Ma poparcie prezesa Kaczyńskiego. Na konwencji wyborczej w maju w Sompolnie włożył szpilkę Kolarskiemu, a symbolicznie wsparł Czarneckiego - przypomina nasz informator.
20 maja na konwencji prezes PiS sugestywnie stwierdził, że "w Parlamencie Europejskim nie będzie czasu na uczenie się", że tam "trzeba umieć się odnaleźć". Wojciech Kolarski byłby w PE debiutantem, Czarnecki jest w nim od 20 lat.
Zobacz także
"Bo raz, że Rysia lubi"
Jedynym kandydatem z Wielkopolski, którego Kaczyński wymienił z nazwiska, jest Czarnecki. - To on jest w stanie najwięcej tam zdziałać - stwierdził szef PiS.
Dlaczego prezes tak mocno wsparł jednego kandydata, innych właściwie ignorując? - Bo raz, że Rysia lubi, a dwa, że nie chce, żeby kandydat prezydenta zrobił dobry wynik. Bo Wojtek Kolarski to kandydat Andrzeja, a na liście wyborczej znalazł się dlatego, że się Pałac na to jakiś czas temu umówił z Nowogrodzką - mówił jakiś czas temu naszemu reporterowi Michałowi Wróblewskiemu informator z PiS. Prezes liczy, że bardzo dobry wynik zrobi również Marlena Maląg.
Jak informowała "Gazeta Wyborcza", wiele wskazuje na to, że w okręgu nr 7 w Wielkopolsce do podziału będzie sześć, a nie pięć mandatów jak w 2019 roku. W ostatnich, kwietniowych wyborach samorządowych do sejmiku wielkopolskiego, zwyciężyła KO, zdobywając 32,01 proc. PiS uzyskał 26,9 proc., Trzecia Droga - 17,49 proc. a Nowa Lewica - 7,64 proc. Niżej znalazła się Konfederacja - 6,61. Takie wyniki oznaczałyby, że PiS otrzymałby dwa europoselskie mandaty.
Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski