Prezydent przyznał odznaczenia 36 osobom
Aktor Piotr Fronczewski, biznesmen Zbigniew Niemczycki i przewodniczący Krajowej Rady Prokuratorów Edward Zalewski znaleźli się wśród osób odznaczonych przez prezydenta Bronisława Komorowskiego. Oprócz przyznania odznaczeń, prezydent podpisał też kilka ustaw i nowelizacji, m.in. ustanawiającą 12 lipca Dniem Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej czy powołującą Radę Dialogu Społecznego, która zastąpi komisję trójstronną.
W sumie prezydent przyznał odznaczenia 36 osobom. Fronczewski otrzymał Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski za zasługi w pracy twórczej i działalności artystycznej; Niemczycki - takie samo odznaczenie - za zasługi dla rozwoju i promocji polskiej przedsiębiorczości, a Zalewski - Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski za zasługi w kształtowaniu zasad demokratycznego państwa prawa i kultury prawnej.
- Cieszę się, że mogę na koniec swojego urzędowania podziękować tak znamienitemu i zróżnicowanemu gronu ludzi - dodał prezydent.
Komorowski dziękował odznaczonym za zasługi dla Polski "w czasie, kiedy było bardzo trudno", a także tym, którzy służyli dla Polski w różnych instytucjach, "biorąc część odpowiedzialności za państwo". Dziękował także "wszystkim osobom, które zechciały swój autorytet, dorobek, umiejętności i wiedzę użyczać na rzecz urzędu prezydenckiego".
Fronczewski przyznał w rozmowie z Polską Agencją Prasową, że odznaczenie było dla niego zaskoczeniem, ale i frajdą. - Nie należę do ludzi, którzy uważają, że im się coś od życia i innych należy. Taką mam naturę, ogromnie samokrytyczną - podkreślił. - Przy tego typu spotkaniach mam zawsze wątpliwość, czy ktoś mnie z kimś nie myli - dodał. Jak zaznaczył, stara się "robić swoje, to, co potrafi".
Dzień Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej
Komorowski podpisał też ustawę ustanawiającą 12 lipca Dniem Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej. Ta akcja pacyfikacyjna z lipca 1945 r., przeprowadzona na rozkaz Stalina, była wymierzona w polskie podziemie niepodległościowe.
Ustanowiony na mocy ustawy dzień pamięci ma być hołdem złożonym ofiarom obławy - "bohaterom antykomunistycznego podziemia niepodległościowego, zamordowanym z rozkazu Józefa Stalina na terenie północno-wschodniej Polski (...), którzy nie pogodzili się z nową sowiecką okupacją".
- W tym roku mija 70. rocznica rozpoczęcia przez Sowietów ludobójczej operacji określanej jako obława augustowska, skierowanej przeciwko Polakom mieszkającym i działającym na północno-wschodnich rubieżach Polski w granicach pojałtańskich. Na mocy rozkazu Stalina 12 lipca 1945 r. rozpoczęła się obława na ziemi augustowskiej, sejneńskiej, sokólskiej i suwalskiej. W operacji wzięły udział odziały Armii Czerwonej, Smiersz-a, wojsk wewnętrznych NKWD oraz oddziały komunistycznej Polski - LWP, UB, MO i konfidenci tych służb. Obecne szacunki mówią, że mogła pochłonąć nawet ok. 2 tys. ofiar - mówił podczas debaty przed przyjęciem przez sejm ustawy poseł-sprawozdawca projektu Piotr Babinetz (PiS).
Rada Dialogu Społecznego zamiast komisji trójstronnej
Prezydent podpisał również ustawę powołującą Radę Dialogu Społecznego, która zastąpi komisję trójstronną. Przed podpisaniem ustawy podziękował - związkom zawodowym, pracodawcom i rządowi - za mądry i dobry kompromis.
Ustawa wejdzie w życie po 14 dniach od ogłoszenia. Skład Rady powoła już nowy prezydent Andrzej Duda.
Komorowski zaznaczył, że podpisanie ustawy o Radzie Dialogu Społecznego, przypadło na koniec jego kadencji. - Pragnę podziękować, że wspólnym wysiłkiem powstała także szansa, abym kończył moje posługiwanie, jako prezydent podpisując ustawę o Radzie Dialogu Społecznego. Chciałem serdecznie podziękować wszystkim, którzy do tego się przyczynili. Serdecznie dziękuję związkom zawodowym (...), serdecznie dziękuje pracodawcom, no i bardzo serdecznie dziękuję rządowi - powiedział prezydent.
Rada Dialogu Społecznego, zastępującą komisję trójstronną, ma być szansą na nowe otwarcie dialogu społecznego w Polsce. W odróżnieniu od komisji ma być ona ciałem niezależnym, w którym każda ze stron ma równe prawa. Powołana 21 lat temu, obecna Trójstronna Komisja do Spraw Społeczno-Gospodarczych będzie istniała do czasu powołania pierwszego składu RDS.
W Radzie - tak jak w komisji - będą reprezentowane strona rządowa, pracowników i pracodawców. Członków wskażą związki zawodowe: Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych, Forum Związków Zawodowych i NSZZ "Solidarność" - po ośmiu, a po sześciu organizacje pracodawców: Konfederacja Lewiatan, Pracodawcy RP, Business Centre Club i Związek Rzemiosła Polskiego. Premier wyznaczy ministrów, którzy znajdą się w Radzie. Wszystkich powoła prezydent, który będzie miał też w Radzie - z głosem doradczym - swojego przedstawiciela, podobnie jak prezesi NBP i GUS.
Nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym
Komorowski podpisał także nowelę ustawy o Sądzie Najwyższym, wprowadzającą 5-letnie kadencje prezesów izb SN i ograniczającą prawo kierowania izbami lub wydziałami w SN sędziom w wieku powyżej 70 lat.
Podpis pod ustawą uchwaloną przez Sejm 12 czerwca (Senat nie miał do niej poprawek) prezydent Komorowski złożył 31 lipca. Gdy nad projektem rozpoczynano prace legislacyjne, jak również w informacji Kancelarii Prezydenta o podpisaniu ustawy wskazano, że jej celem jest wprowadzenie zasady kadencyjności na stanowiskach Prezesów Sądu Najwyższego, kierujących pracą poszczególnych izb, aby przeciwdziałać "naturalnej tendencji do absolutyzacji posiadanej władzy" i utrudnić jej monopolizację.
Przygotowana przez sejmową komisję sprawiedliwości i praw człowieka nowelizacja stanowi, że nie tylko I Prezes SN powoływany przez prezydenta na 6-letnią kadencję, ale także prezesi poszczególnych izb SN - karnej, cywilnej, wojskowej oraz pracy, ubezpieczeń społecznych i spraw publicznych - będą powoływani przez prezydenta na kadencje (mogą je pełnić najwyżej dwa razy). Również prezydent - na wniosek I Prezesa SN - mógłby w określonych sytuacjach odwołać prezesów izb. Prezesami izb mogą być tylko sędziowie SN w stanie czynnym.
Nowelizacja wprowadziła także ograniczenie wiekowe dla sędziów SN sprawujących kierownicze funkcje. Obecnie funkcje prezesów izb SN ogranicza w czasie jedynie wiek sędziów SN, którzy w stan spoczynku z mocy prawa odchodzą po ukończeniu 70 lat. Na własny wniosek mogą przedłużyć swą służbę o kolejne dwa lata, jeśli stan zdrowia im w tym nie przeszkadza.
Po nowelizacji sędzia SN będzie mógł zajmować stanowisko prezesa izby SN lub szefa poszczególnych wydziałów w tych izbach nie dłużej niż do ukończenia 70. roku życia. Przez dwa dodane lata służby sędziowie mogliby już tylko orzekać, nie zajmując funkcji kierowniczych w izbach i wydziałach SN.