Prezydent przyjął dymisję rządu
Prezydent Aleksander Kwaśniewski przyjął dymisję rządu Marka Belki. Podkreślił, że premier i ministrowie przez ostatnie półtora roku sprawnie rządzili i dobrze wykonywali swoje obowiązki. Zgodnie z konstytucją, premier złożył dymisję gabinetu na pierwszym posiedzeniu nowo wybranego Sejmu. Gabinet Belki będzie pełnił swoje obowiązki do czasu wyłonienia nowego rządu.
19.10.2005 | aktual.: 19.10.2005 18:14
Aleksander Kwaśniewski zwrócił uwagę, że nie wszystkie pomysły rządu udało się przeforsować, jednak większość stojących przed nim zadań została wypełniona. Prezydent podkreślił, że rząd pracował z oddaniem oraz poczuciem interesu państwowego i społecznego, a nie korzyści politycznych. 18 miesięcy rzadu Marka Belki nazwał służbą państwową w najlepszym tych słów znaczeniu.
Jak powiedział Kwaśniewski, powołując rząd Belki, miał przekonanie, że będzie to gabinet na czas wielkich politycznych turbulencji, który może sprawnie rozwiązywać problemy i nie będzie bał się podejmować decyzji.
W każdej z tych dziedzin został osiągnięty albo postęp, albo zadanie zostało wypełnione - ocenił prezydent.
Prezydent przypomniał pięć zadań, które przed swoim rządem postawił Belka: zwalczanie biedy i bezrobocia; osiągnięcie jak największych korzyści z pierwszego roku w UE; uporządkowanie polityki prywatyzacyjnej; rozwiązanie najbardziej palących problemów w ochronie zdrowia oraz uregulowanie i sprawne przeprowadzenie polskiego udziału w misji w Iraku.
Premier Belka przemawiając przed Sejmem, powiedział, że ma prawo odczuwać satysfakcję, że rząd, którym kierował, zostawia polską gospodarkę i polskie państwo w dobrym stanie.
Gospodarka jest dziś stabilna, przychody budżetu większe, przepisy prawa regulujące procesy gospodarcze prostsze, a polityka społeczna skuteczniejsza - ocenił Belka.
Marek Belka odbierając dymisję swojego rządu podziękował w Pałacu Prezydenckim Aleksandrowi Kwaśniewskiemu za wsparcie swojego gabinetu. Mam nadzieję, że nie musiał pan się wstydzić za ten rząd - zwrócił się Belka do prezydenta.
Według odchodzącego premiera, bez Kwaśniewskiego ustępujący rząd, by nie powstał, nie utrzymałby się, nie mógłby zrobić tyle, ile zrobił.
Belka dziękował też kolegom ministrom "za pracę dla Polski, duch pracy drużynowej i za wszystkie dobre pomysły". Życzył im też powodzenia.
Prezydent dziękował natomiast rządowi za pracę i współpracę". Dobrze wypełnialiście swoje obowiązki. Przyświecał wam interes państwowy i społeczny - powiedział Kwaśniewski. Według niego, był to udany czas dla Polski, dobry czas dla polskiej gospodarki. Polska jest krajem stabilnym - zaznaczył.
Według ustępującego premiera, wzrasta autorytet Polski na arenie międzynarodowej i dla wszystkich oczywiste są korzyści płynące z integracji europejskiej.
Tradycyjnie już odchodzący premier i ministrowie dostali od prezydenta wieczne pióra. Prezydent powtórzył, że władza jest zmienna, a pióra wieczne.
O godzinie 16 Aleksander Kwaśniewski ma desygnować Kazimierza Marcinkiewicza (PiS) na nowego szefa rządu. Zgodnie z konstytucją, prezydent desygnuje nowego premiera, który proponuje skład rządu.
W ciągu dwóch tygodni od pierwszego posiedzenia Sejmu prezydent powołuje premiera i rząd. Od dnia powołania, premier ma dwa tygodnie na przedstawienie Sejmowi programu działania Rady Ministrów wraz z wnioskiem o udzielenie rządowi wotum zaufania. Wotum zaufania Sejm uchwala bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.