Prezydent przejął zwierzchnictwo na wojskiem
Chcę, by polska armia była jeszcze nowocześniejsza i silniejsza; zrobię wszystko, by tak się stało - powiedział prezydent Lech Kaczyński po przejęciu władzy nad wojskiem na pl. Piłsudskiego.
Dodał, że jest pewien, ze następne pokolenia Polaków będą mogły żyć w pokoju, ale przyszłości nikt nie zna, dlatego siły zbrojne są Polsce potrzebne, siły działające w ramach NATO, ale "jednocześnie, odrębne, nasze biało-czerwone". Podkreślił, że polska armia ma tysiącletnią, piękną i zobowiązującą tradycję.
Prezydent dokonał przeglądu wojskowych pododdziałów i przywitał się z dowódcami poszczególnych formacji wojskowych. Później oddał hołd sztandarowi. Żołnierze oddali pięć salw armatnich.
Pod pańskim nadzorem zbudujemy nowoczesną armię niezawodnych obrońców RP - powiedział szef MON Radek Sikorski podczas uroczystości przejęcia władzy nad wojskiem przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego na pl. Piłsudskiego.
Sikorski podkreślił, że największą wartością armii niezmiennie stanowi żołnierz-patriota gotowy stanąć na każde wezwania Ojczyzny. Dodał, że wojsko "z wielką satysfakcją" przyjmuje zwierzchnictwo Kaczyńskiego.
Uroczystość ta, z udziałem m.in. marszałków Sejmu i Senatu oraz premiera, jest ostatnim elementem inauguracji prezydentury.
Przejęcie zwierzchnictwa nad Siłami Zbrojnymi przez Lecha Wałęsę w 1990 roku odbyło się na dziedzińcu Zamku Królewskiego; w 1995 roku przez Aleksandra Kwaśniewskiego - w siedzibie I Pułku Lotniczego; a w roku 2000, kiedy rozpoczynał II kadencję - na pokładzie okrętu RP "Kościuszko".
W przyjętym obecnie ceremoniale prezydent symbolicznie przejmuje zwierzchnictwo jednocześnie nad wszystkimi trzema rodzajami sił.