Prezydent: projekt o ujawnieniu raportu WSI znajdzie poparcie w Sejmie
Prezydent Lech Kaczyński uważa, że projekt ustawy umożliwiającej ujawnienie raportu z likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych znajdzie poparcie w Sejmie. Według prezydenta, obecnie w Polsce toczy się "zacięta walka" związana z ujawnieniem raportu.
Myślę, że ta ustawa znajdzie poparcie, które pozwoli na jej uchwalenie i jeden z ciężkich wrzodów na ciele naszego państwa, państwa które jest naszą wspólną wartością i wspólną własnością, zostanie przecięty niezależnie od siły oporu - powiedział prezydent wieczorem w TVP.
W środę wieczorem prezydent rozmawiał o poparciu dla tego projektu z wicepremierami Romanem Giertychem (LPR) i Andrzejem Lepperem (Samoobrona). Giertych powiedział po spotkaniu, że osiągnięto porozumienie w tej sprawie. Według niego, zgodzono się, aby o tym, czyje nazwiska były ujawnione decydował prezydent, a także osoby z "quasi prezydium rządu".
Toczy się walka o to, czy my naszą ojczyznę choćby trochę naprawimy - bo stanu idealnego nigdy nie ma - czy pozostanie tak, że w państwie polskim ludzie nie zasługujący, mówiąc najdelikatniej na szacunek, będą uchodzili za autorytety, a ludzie porządni, którzy byli się gotowi narażać dla tego, żeby w Polsce panowała względna moralność i porządek, będą uchodzili za ludzi, którzy postępowali w sposób naganny - mówił prezydent.
To jest walka zacięta i nie mam wątpliwości, że będzie zacięta, ale też nie mam wątpliwości - i chciałbym to oświadczyć tym, którzy słuchają, naszym obywatelkom i obywatelom - że mnie determinacji nie zabraknie - oświadczył.
Prezydent Lech Kaczyński zapowiedział, że przed podjęciem decyzji w sprawie nowelizacji ustawy lustracyjnej będzie konsultował się zarówno z jej zwolennikami, jak i przeciwnikami.
Będę rozmawiał z panem senatorem Zbigniewem Romaszewskim, z panem marszałkiem Senatu Bogdanem Borusewiczem, z niektórymi dyrektorami z Instytutu Pamięci Narodowej, oczywiście z prezesem IPN Januszem Kurtyką, z historykami i z innymi środowiskami - zarówno tymi, którzy są gorącymi zwolennikami tej ustawy, jak i przeciwnikami. I wtedy podejmę decyzję - powiedział prezydent w wywiadzie dla TVP.
Lech Kaczyński zastrzegł, że wśród nazwisk ujawnionych w raporcie będą nie tylko dziennikarze, ale też osoby z życia publicznego i gospodarczego.
Według prezydenta, raport z likwidacji WSI powinien zostać ujawniony za kilka tygodni.
Platforma Obywatelska uważa, że o odtajnieniu nazwisk agentów powinien decydować niezależny sąd. Pierwsze czytanie projektu prezydenta odbędzie się w Sejmie w piątek.
W zeszłym tygodniu nowela ustawy lustracyjnej trafiła do prezydenta. Lech Kaczyński może ustawę podpisać, zawetować lub przesłać do Trybunału Konstytucyjnego. Ma na to 21 dni.
Nowelizacja ustawy m.in. likwiduje Sąd Lustracyjny i urząd Rzecznika Interesu Publicznego, przekazuje lustrację do IPN; badane obecnie przez RIP i Sąd Lustracyjny oświadczenia osób publicznych zastąpione zostanie zaświadczeniami IPN o zawartości archiwów tajnych służb PRL, od których będzie można odwoływać się do sądu cywilnego.
Ustawa przewiduje likwidację statusu pokrzywdzonego. Status ten nadawany jest obecnie przez IPN tym, których inwigilowano w PRL, a którzy nie byli agentami lub oficerami służb PRL.
Przyjmując poprawki Senatu posłowie w zeszłym tygodniu zdecydowali m.in, że w noweli nie znajdzie się nakaz zwalniania z pracy osobowych źródeł informacji (ozi) i funkcjonariuszy PRL-owskich służb specjalnych, zaś dziennikarze będą mieli dostęp do akt IPN.