Prezydent podtrzymuje apel o dymisję KRRiT
Prezydent Aleksander Kwaśniewski podtrzymał swój apel o dymisję członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Dodał jednocześnie, że - na skutek ostatnich wydarzeń wokół Rady - przyjęcie sprawozdania Rady z rocznej działalności stoi pod znakiem zapytania. Prezydent przypomniał, że sprawozdanie to musi być przyjęte przez Sejm, Senat i prezydenta.
Zdaniem Kwaśniewskiego, Krajowa Rada nie powinna zdejmować z siebie odpowiedzialności za zmiany zaszłe w ustawie o radiofonii i telewizji. Prezydent przypomniał, że niedługo kończą się kadencje 3 członków Rady i jest to - według niego - istotny moment dla dokonania wyboru umacniającego jej prestiż i autorytet. Stwarza on również szansę na odsunięcie od Rady podejrzeń o polityczną motywację przy wyborze swoich członków. Aleksander Kwaśniewski wyraził nadzieję, że dobór nowych członków Rady będzie oparty na przesłankach meryrtorycznych.
Argument, by zaprzestać prac w Sejmie nad nowelizacja ustawy o radiofonii i telewizji jest według prezydenta "zbyt daleko idący". Uważa on, że Rada będzie spełniała swoje zadania tak długo, dopóki będzie spore pole działania dla mediów publicznych. Rada Radiofonii i Telewizji spełnia też funkcję kontrolną - podkreślił prezydent - jest to ciało, które może zabronić emisji danego programu oraz wyciągnąć konsekwnencje, gdyby ta emisja była niezgodna z przepisami.
"Żaden sąd nie może tego uczynić na podobnych zasadach co Rada" - argumentował prezydent, zaznaczając, że podobne ciała prawne funkcjonują z powodzeniem w krajach Unii Europejskiej. (aka)