PolskaPrezydent o wojnie: nie możemy uznać, że nasza chata z kraja

Prezydent o wojnie: nie możemy uznać, że nasza chata z kraja

Nie możemy przyjąć koncepcji: "nasza chata z kraja" - tak prezydent Aleksander Kwaśniewski powiedział w piątek w "Sygnałach Dnia" o zaangażowaniu Polski w wojnę z Irakiem.

"To jest trudny moment (...) to jest tak jak używanie silnego leku wobec chorego" - powiedział Kwaśniewski o interwencji w Iraku. W jego opinii była ona konieczna tak ze względu na bezpieczeństwo światowe, jak bezpieczeństwo narodowe Polski, bo "terroryzm stał się zagrożeniem globalnym".

Prezydent rozumie demonstracje antywojenne "jako część demokracji, że można wyrażać swoje zdanie". Dodał, iż chciałby, "że gdyby trzeba było kiedyś demonstrować przeciwko terroryzmowi czy przeciwko broni masowego rażenia, to ci ludzie też wezmą udział w takiej demonstracji".

Pytany, czy bezspornie ujawniono, że Saddam Husajn popiera terroryzm czy al-Qaedę, Kwaśniewski odpowiedział: "nie ulega wątpliwości, że Saddam Husajn nie dość, że nigdy nie potępiał terroryzmu, to współdziałał, sam stosował metody terrorystyczne wobec własnego narodu, wobec Kurdów, był agresorem w Kuwejcie 12 lat temu. To, czy on dzisiaj jest w jakimś bezpośrednim związku z al-Qaedą, to jest sprawa ważna, ale nie najważniejsza. Niewątpliwie jest to ten typ dyktatury i ten typ człowieka, który uważa, że metody terrorystyczne są akceptowalne".

Zdaniem prezydenta celem wojny jest "doprowadzenie do demokratycznych przemian w Iraku (...) Myślę, że Irak stać na to, żeby mieć system wielopartyjny i dokonywać wyborów i przede wszystkim działać w ramach tego samego terytorium (...)". Kwestia integralności terytorialnej Iraku "nie może podlegać dyskusji" - podkreślił.

Konieczna jest pomoc w odbudowie kraju, w tym zniesienie sankcji "przy udziale zewnętrznych sił międzynarodowych" - dodał Kwaśniewski. Jak powiedział, "nie użyję tu słowa 'okupacja'". To - w jego opinii - sytuacja podobna do tej w Afganistanie, Bośni, Kosowie i Macedonii. Tam "międzynarodowe siły zbrojne są gwarantem spokoju i rozwoju" - ocenił.

Kwaśniewski liczy na to, że interwencja w Iraku i obalenie Saddama Husajna będą miały pozytywny wpływ na konflikt izraelsko-palestyński.

"Niewątpliwie Izrael jest zainteresowany stabilnością w tym regionie. Im mniej agresywnych, zdecydowanie antyizraelskich państw, tym lepiej. Ale z drugiej strony (...) taki dokument został przyjęty na Azorach (podczas szczytu amerykańsko-brytyjsko-hiszpańskiego - przyp. red.); są gwarancje, że jednym z efektów zakończenia operacji militarnej powinien być powrót do stworzenia państwa palestyńskiego i porozumienia palestyńsko-izraelskiego, które rysuje się bardziej realnie dziś niż przedtem ze względu na obsadę stanowiska premiera Palestyny, na większe umiarkowanie grupy związanej z premierem" - wyraził nadzieję Kwaśniewski. (jask)

[

Obraz

]( http://wiadomosci.wp.pl/pisane-ci-pisanie-6039096887997569a ) Skomentuj tę sprawę! Jak długo potrwa wojna? Czy Saddam Husajn zostanie usunięty? Kto go zastąpi? Czy rozbrojenie Iraku jest warte wielu ofiar wśród żołnierzy i ludności cywilnej.
Redakcja wiadomości WP zaprasza Cię do współredagowania naszego serwisu - prześlij nam Twój komentarz dotyczący powyższego tematu.

Źródło artykułu:PAP
prezydentusawojna
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)