Prezydent na premierze "Historii Roja": "dziękuję za ten film"
• Dziękuję za ten film, to jest wielki moment na drodze tworzenia kultury polskiej - powiedział prezydent Andrzej Duda przed premierą zrealizowanej w hołdzie Żołnierzom Wyklętym "Historii Roja"
• Film trafi do kin w piątek. Prezydent jest jego honorowym patronem
W uroczystej premierze filmu Jerzego Zalewskiego, która odbyła się w poniedziałek wieczorem w warszawskiej Kinotece, oprócz prezydenta wzięli udział m.in. wicepremier, minister kultury prof. Piotr Gliński, szef MON Antoni Macierewicz, sekretarz stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego Jarosław Sellin oraz kombatanci.
- Dziękuję za ten film, to jest wielki moment na drodze tworzenia kultury polskiej (...), budowania naszej tożsamości, jej kolejnych elementów, nie dla nas (...), dla przyszłych pokoleń, bo to jest niezmiernie ważne - powiedział prezydent Andrzej Duda.
- Podkreślił, że jest bardzo poruszony; zaznaczył, że nie czuje się honorowym gościem. "Myślę, że honorowymi gośćmi są tutaj przede wszystkim kombatanci" - mówił prezydent. "Jestem tutaj jako prezydent RP, żeby podziękować - powiedział.
Duda dziękując reżyserowi podkreślił, że "włożył on w ten film całego siebie - mimo wszystkich problemów, które na tej drodze, tych kłód, które były pod nogi rzucane, żeby ten film nie powstał, żeby utrudnić pracę nad nim, żeby w miarę możliwości jeszcze był on jak najpóźniej"
Zwracając się do reżysera, prezydent powiedział: "Myślę, że ten dzień - 29 lutego - premiery filmu, w przededniu Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych, ta premiera filmu, która odbywa się w Kinotece, ale nie tylko - ona się odbywa w Pałacu Kultury, w pomniku, który Stalin postawił sobie w Warszawie, to jest właśnie wielkie zwycięstwo".
Mówił, że film ma premierę "w budynku Stalina-mordercy, który mordował niepodległość i suwerenność RP, który mordował systematycznie rękami swoich siepaczy i sowieckich, i niestety także innych (...) naszych bohaterów narodowych, takich właśnie jak Rój".
Duda nazwał "Roja" "wielkim symbolem i bohaterem nie tylko swojego pokolenia, ale - Rzeczypospolitej, którą nazywamy II Rzeczpospolitą".
- Wierzę, że właśnie dzięki temu, że wreszcie w obszarze polskiej kultury pojawia się film o tamtych czasach, można powiedzieć o tej Polsce, że jest jej kontynuacją - tamtej II RP, w której wychowano młodych ludzi tak, że bronili ojczyzny w 1939 r., że tworzyli Armię Krajową, Szare Szeregi w czasie okupacji i że potem, widząc, że ojczyzna nie będzie wolna i suwerenna, nie złożyli broni. (...) Tamto pokolenie stało się duchem i symbolem dzisiejszego młodego pokolenia" - mówił prezydent.
Podkreślił, że "jeżeli mamy na czymś budować tę odnowioną Rzeczpospolitą, to właśnie na tym wielkim wzorcu".
Jak mówił prezydent, film "Historia Roja" jest "wyrazem kontynuacji wielkiej idei odbudowy pamięci, wskazywania prawdziwych bohaterów, mówienia o naszej rzeczywistości, co było w niej białe, a co było w niej czarne, kto był bohaterem, a kto był zdrajcą, mordercą, kto zachował się podle".
Pełen tytuł fabularnego filmu to: "Historia Roja, czyli w ziemi lepiej słychać". W obsadzie są m.in.: Krzysztof Zalewski-Brejdygant (jako odtwórca głównej roli "Roja"), Wojciech Żołądkowicz, Piotr Nowak, Mariusz Bonaszewski, Jerzy Światłoń, Marcin Kwaśny, Sławomir Orzechowski, Dariusz Jakubowski, Jacek Kawalec, Robert Moskwa, Magdalena Kuta i Karolina Kominek.
Mieczysław Dziemieszkiewicz, żołnierz NSZ i Narodowego Zjednoczenia Wojskowego, jako dwudziestolatek, tuż przed końcem wojny, dołączył do oddziału partyzanckiego. Po śmierci brata zabitego przez sowietów poprzysiągł komunistom zemstę. Działając w podziemiu antykomunistycznym, stanął na czele oddziału, który przeprowadzał akcje przeciwko władzom, uwalniał z aresztów więźniów politycznych i wykonywał wyroki na współpracujących z komunistami. Historia "Roja" zakończyła się w 1951 r., gdy poniósł śmierć w obławie przeprowadzonej przez oddziały wojska i milicji.
Akcja filmu rozgrywa się w latach 1945-1951. Na ekranie zaprezentowano ostatnie sześć lat życia Dziemieszkiewicza.
"Historia Roja" na premierę kinową czekała aż sześć lat - zdjęcia do filmu realizowano w 2010 r.
Film powstawał pod honorowym patronatem dwóch prezydentów: Lecha Kaczyńskiego i Andrzeja Dudy.
Twórcy przypomnieli, że w 2007 r. Mieczysław Dziemieszkiewicz został pośmiertnie odznaczony Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski przez prezydenta Kaczyńskiego.
Obraz ma rekomendację m.in. historyka prof. Jana Żaryna. "Film ten jest opowieścią o Żołnierzach Wyklętych - o całej formacji ludzi, którzy w 1945 r. nie złożyli broni i podjęli decyzję, by kontynuować walkę o Niepodległą. Występują w nim pewne +uniwersalne typy+ bohaterów, reprezentujące różnorodne postawy i miejsca w strukturze podziemia powojennego. Dzieło Jerzego Zalewskiego jest pierwszym tego typu filmem w Polsce. Stąd będzie uznawane za - w pewnym sensie - dzieło kanoniczne" - napisał prof. Żaryn.
Szef MON Antoni Macierewicz pytany przez PAP po poniedziałkowej premierze o opinię na temat filmu, odparł: "Jestem, jak myślę wszyscy, którzy ten film mieli możliwość obejrzeć, pod olbrzymim wrażeniem".
- Ja widziałem ten film w jego postaci sprzed kilku lat, na wszystkich prawie etapach tego filmu. I w ten sposób mogłem oglądać walkę reżysera i walkę ludzi, którzy byli z tą całą epopeją powstawania tego filmu - zwrócił uwagę minister.
- To jest film nie tylko o tym, jak Polacy walczyli o niepodległość i jak ją wywalczyli, ale także o tym, jak później walczyli z władcami mass mediów, władcami mass kultury, władcami instytucji III Rzeczpospolitej, żeby film o polskiej niepodległości w ogóle mógł powstać - mówił Macierewicz. - Ta druga warstwa tego filmu jest dla mnie nie mniej ważna, bo jego by nie było, gdyby nie nastąpiła zmiana w Polsce - powiedział.
Zdaniem szefa MON, "Historia Roja" to "wspaniały film, naprawdę przejmujący, dojmujący". Macierewicz podkreślił, że "przesłanie, które wyrasta z Niezłomnych, to przesłanie zwycięstwa". - Przesłanie tego, że armia podziemna powraca jako fundament polskiego państwa, polskiej tradycji, także polskiego wojska. Bo to ich imionami, nazwami ich oddziałów, ich akcjami będą nazywane oddziały, będą nazywane jednostki, będą nazywane koszary Wojska Polskiego. Bo stamtąd czerpie to wojsko swoją siłę do obrony ojczyzny - powiedział minister.
Według sekretarza stanu w MKiDN Jarosława Sellina, "Historia Roja" to "film bardzo mocny, poruszający". "Właściwie pierwsza duża fabuła dotycząca jednego z bohaterów Żołnierzy Wyklętych, mam nadzieję, że nie ostatnia" - zaznaczył Sellin w rozmowie z PAP na premierze.
- Ci dzielni żołnierze, którzy do 1951 roku walczyli, naprawdę przeżywali takie wartości, jak Bóg, Honor, Ojczyzna. Uważali, że to są wartości niewymienne i byli tym wartościom wierni do końca - powiedział.
- Tragicznie ich losy się potoczyły, trafili na okrutny reżim, zginęli. Ale dali świadectwo takie, które dzisiaj jest wzorem dla bardzo wielu młodych ludzi. Bo nieprzypadkowo młodzi ludzie odkrywają te postaci i wokół nich się wytwarza wręcz pewien kult. To jest pozytywny kult. Dobrze, że zarówno w grupach rekonstrukcyjnych, wśród kibiców, wśród młodych ludzi zainteresowanie losem tych żołnierzy jest coraz większe z roku na rok - mówił Sellin.
Reżyser Jerzy Zalewski podkreślał w poniedziałkowej rozmowie z PAP, że "Rój" jest symbolem takich wartości, jak honor, odwaga. "Świat jest groźny, jeśli nie jesteśmy na niego przygotowani, jeśli nie mamy mocnego pancerza. Ja bym chciał, żeby +Rój+ był takim naszym pancerzem. Żeby pamięć o "Roju", o Żołnierzach Wyklętych była takim pancerzem - wobec nihilizmu, wobec konsumpcjonizmu, wobec tego, co nas pożera" - mówił Zalewski.
Za zdjęcia do "Historii Roja" odpowiadał Tomasz Dobrowolski, a za reżyserię walk i koordynację kaskaderską w filmie - Tomasz Krzemieniecki, kaskader, który pracował wcześniej także na planach zagranicznych produkcji, m.in. "Mission: Impossible - Rogue Nation" (2015, reż. Christopher McQuarrie) z Tomem Cruisem w roli głównej.
Autorką kostiumów do "Historii Roja" jest Elżbieta Radke. Muzykę skomponował Michał Lorenc. Jerzy Zalewski ma w dorobku m.in. dokumenty "Elegia na śmierć +Roja+" (2007) i "Tata Kazika" (1993).
Zobacz także: Wilk: Żołnierze Wyklęci przez wiele lat byli tematem przemilczanym. Teraz mamy wygięcie wahadła w drugą stronę