Prezydent L.Kaczyński rozpoczął jednodniową wizytę na Ukrainie

Wizyta - jak powiedziała szefowa gabinetu prezydenta Elżbieta Jakubiak - ma mieć charakter nieformalny; prezydenci będą rozmawiać w górskiej miejscowości Huta w obwodzie iwano-frankowskim (zachodnia Ukraina).

W Hucie odbędzie się posiedzenie polskiego i ukraińskiego komitetu do spraw organizacji piłkarskich mistrzostw Europy w 2012 r. Polska po raz pierwszy w historii będzie współgospodarzem tak wielkiej imprezy piłkarskiej.

Polscy i ukraińscy politycy nie ukrywają nadziei na zmiany i korzyści, związane z organizacją mistrzostw. Według prezydentów, EURO 2012 powinno być dla naszych państw motorem przyspieszającym reformy i rozwój sportu. Kaczyński i Juszczenko podkreślają też, że nasze kraje muszą ściśle współpracować w procesie organizacji imprezy.

Podstawowe inwestycje, potrzebne zarówno Polsce jak i Ukrainie przed EURO 2012, dotyczą dróg i infrastruktury hotelowej. Według oceny UEFA dotyczącej Polski obecnie tylko Warszawa posiada odpowiednio rozwiniętą bazę hotelową; pozostałe miasta muszą jeszcze wiele w tej dziedzinie zrobić.

Dwie trzecie Polaków (67%) deklaruje zadowolenie z faktu, że Polska jest współorganizatorem mistrzostw, a tylko czterech na stu (4%) wyraża z tego powodu niezadowolenie. Z sondaży wynika, że entuzjazm Polaków towarzyszący decyzji UEFA jest wyraźnie wyższy niż fascynacja piłką.

Zdaniem Lecha Kaczyńskiego, przy organizacji przez Polskę i Ukrainę mistrzostw nie będzie "jakiegokolwiek problemu finansowego". Jak dodał, środki na sfinansowanie imprezy będą pochodziły z kilku źródeł: budżetu państwa, samorządów lokalnych szczebla regionalnego i miejskiego oraz od prywatnych przedsiębiorców.

Jeśli chodzi o Ukrainę, głównym problemem, z którym stykają się zachodni inwestorzy nad Dnieprem jest biurokracja i korupcja.

Według Elżbiety Jakubiak, kolejne tematy rozmów prezydentów to stosunki polsko-ukraińskie, sytuacja polityczna na Ukrainie oraz bezpieczeństwo energetyczne.

Kryzys polityczny na Ukrainie trwał od kwietnia. Juszczenko rozwiązał wówczas parlament, oskarżając prorosyjską koalicję premiera Wiktora Janukowycza o przeciąganie na swoją stronę posłów opozycyjnych. Koalicjanci dążyli do stworzenia 300-osobowej większości konstytucyjnej, która dałaby im prawo wprowadzania zmian w ustawie zasadniczej, a nawet likwidacji urzędu prezydenckiego. 5 czerwca Juszczenko podpisał dekret o przeprowadzeniu 30 września przedterminowych wyborów parlamentarnych.

Marcin Gietka