Prezydent Kaczyński zaproponuje sankcje dla Rosji
Lech Kaczyński chce zaproponować sankcje wobec Rosji na poniedziałkowym szczycie Unii Europejskiej w Brukseli – podaje RMF FM. Jednak najpierw prezydent chce ustalić wspólne stanowisko z przywódcami państw nadbałtyckich. Po południu leci do stolicy Estonii. Strona rządowa o żadnych sankcjach nie wspomina.
28.08.2008 | aktual.: 28.08.2008 11:36
Najprostszą sankcją do zrealizowania jest zaostrzenie prawa wizowego. Tu jednak istnieje pewien problem, bo uderzyłoby to przede wszystkim w rosyjską klasę średnią. Aby naprawdę ukarać Rosję trzeba wymierzyć sankcje w najbogatszych i w ich pieniądze, które w tej chwili swobodnie przepływają po całej Europie. Tę swobodę można ukrócić – nie pozwalając na bezproblemowe lokowanie kapitału. Czy Unia Europejska jest się w stanie na to zgodzić? Jest to bardzo mało prawdopodobne.
Bardziej realistyczny jest plan pod roboczym tytułem „Ratujmy Ukrainę!”. Unia Europejska miałaby przyznać temu państwu specjalny status, otworzyć handel i inwestować w nim pieniądze. Oprócz Ukrainy takim ekonomicznym nadzorem i unijną pomocą należałoby objąć jeszcze Gruzję i Azerbejdżan. O tym właśnie Lech Kaczyński będzie rozmawiał z prezydentami krajów nadbałtyckich. Jednak przywódców Litwy, Łotwy i Estonii do takiego projektu przekonywać nie trzeba. Gorzej będzie z przekonaniem całej Unii Europejskiej.
Francuski minister spraw zagranicznych Bernard Kouchner również zapowiedział, że na nadzwyczajnym szczycie Unii Europejskiej w Brukseli będą rozważane sankcje wobec Rosji.