Prezydent Janukowycz odwołał wizytę w Rosji
Na nieokreślony termin przeniesiono wizytę prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza w Moskwie, gdzie miał on rozmawiać z prezydentem Rosji Władimirem Putinem o współpracy Ukrainy z Unią Celną, którą tworzą Rosja, Białoruś i Kazachstan.
Wizytę odwołano, gdyż ustalenia dotyczące "wypracowania wzajemnie korzystnych form współpracy Ukrainy z Unią Celną" wymagają "dodatkowych konsultacji na poziomie eksperckim" - poinformowała administracja ukraińskiego prezydenta w krótkim komunikacie.
Według źródeł agencji Interfax-Ukraina Janukowycz nie pojechał do Moskwy, ponieważ strony nie potrafiły dojść do porozumienia w sprawie przyłączenia się Ukrainy do części przepisów, obowiązujących w Unii Celnej.
- Kwestią sporną w tym procesie stało się dążenie Ukrainy do znalezienia takiej formuły dołączenia się do niektórych przepisów Unii, które nie przeczyłyby parafowanej i oczekującej na podpisanie umowy stowarzyszeniowej Ukraina-UE, włączając w to część mówiącą o strefie wolnego handlu - powiedział rozmówca agencji.
Źródło Interfaxu podkreśliło, że Kijów chce znaleźć taki sposób obrony swych interesów, by Moskwa nie mogła zablokować integracji europejskiej Ukrainy.
Ukraina musi się zdecydować: Rosja albo Unia Europejska
Prozachodnia opozycja ukraińska ostrzegała wcześniej, że celem zaplanowanej na 18 grudnia wizyty Janukowycza w Moskwie było wręcz podpisanie umowy o członkostwie Ukrainy w Unii Celnej. Po ogłoszeniu decyzji o przeniesieniu terminu wizyty opozycja nie odwołała swoich słów.
- Unia Celna nie jest sojuszem gospodarczym, lecz czysto politycznym, w którym dla Ukrainy i Ukraińców nie ma miejsca. (...) Jeśli Janukowycz pragnie być w Unii Celnej, to proszę bardzo, załatwimy mu rosyjski meldunek. Ale Ukraina nie będzie zameldowana w Rosji. Jesteśmy niepodległym państwem i będziemy tej niezależności bronić - mówił jeden z przywódców opozycji Arsenij Jaceniuk.
W ostatnim czasie doszło do pewnego ocieplenia stosunków Ukrainy z UE, które pogorszyły się po wyrokach więzienia dla przedstawicieli ukraińskiej opozycji, w tym byłej premier Julii Tymoszenko.
UE, która w odpowiedzi na naruszanie zasad demokratycznych nie zorganizowała w tym roku dorocznego szczytu ukraińsko-unijnego, ogłosiła, że odbędzie się on 25 lutego w Brukseli. Ustalono to w poniedziałek, podczas rozmowy telefonicznej Janukowycza z przewodniczącym Komisji Europejskiej Jose Manuelem Barrosso.
W ubiegłym tygodniu szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton oświadczyła także, że w listopadzie 2013 roku może dojść do podpisania umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą. Warunkiem jest jednak przestrzeganie wartości, którymi kierują się kraje UE.