Prezydent Iranu znów atakuje Izrael
Prezydent Iranu - Mahmud Ahmadinedżad, w środę, w przeddzień swojej wizyty w Turcji, znów ostro zaatakował Izrael, wzywając kraje zachodnie do wstrzymania pomocy udzielanej państwu żydowskiemu.
14.08.2008 | aktual.: 14.08.2008 15:20
Kraje zachodnie nie powinny tak bardzo ich (Izraela) wspierać. Nadchodzi koniec tego reżimu - powiedział Ahmadinedżad w wywiadzie udzielonym na żywo tureckiej telewizji NTV i transmitowanym przez miejscową CNN. Prezydent Iranu skomentował też sytuację w Palestynie: Nasza pozycja w tej sprawie jest jasna. W Palestynie powinno odbyć się referendum. Jeżeli wycofają się (Izrael) z zagarniętych terenów to będzie to dobry krok.
Ponadto wspomniał on o irańskim programie nuklearnym, podkreślając, że rozmowy przebiegają konstruktywnie, bez żadnych problemów. Rozpoczynająca się wizyta Ahmadinedżada w Turcji nadwyrężyła relacje pomiędzy Ankarą i Tel Awiwem. Jak podał 8 sierpnia dziennik Haaretz, izraelski ambasador złożył na ręce urzędników w Ankarze oficjalny protest przeciwko zaproszeniu Ahmadinedżada. Gazeta wspomina, że w ciągu ostatnich czterech lat kilkakrotnie miało dojść do wizyty prezydenta Iranu w Turcji, lecz za każdym razem wizytę tą przekładano.
Zacieśnienie relacji nastąpiło ostatnio w związku z rolą negocjatora w sporze irańsko-amerykańskim, do której wydaje się aspirować rząd tureckiego premiera Tayyipa Erdogana. Ahmadinedżad znajduje się pod rosnącą presją zarówno w kraju jak i zagranicą. Ostatnia wypowiedź jego zastępcy, wiceprezydenta Esfandjara Rahima Moszai, w której nazwał on Izraelczyków "przyjaciółmi," wzbudziła wiele kontrowersji wśród konserwatywnych środowisk Iranu. We wczorajszym wystąpieniu w parlamencie grupa ministrów wezwała Ahmadinedżada do wyciągnięcia konsekwencji wobec Moszaia. "Pan Moszai nie ma prawa do tak skandalicznego stanowiska i nie posiada odpowiednich kompetencji, aby brać na siebie taką odpowiedzialność" - mówi oświadczenie odczytane w parlamencie, "potępiając tę żałosną postawę, my zastępcy wzywamy dr. Ahmadinedżada do wyciągnięcia wobec niego [wiceprezydenta] poważnych konsekwencji".
Moszai, który na co dzień odpowiada za turystykę, jest jednym z najbliższych współpracowników Ahmadinedżada. Jego córka na początku tego roku poślubiła syna prezydenta. Wciąż nierozwiązany pozostaje problem irańskiego programu nuklearnego. Do soboty 2 sierpnia Iran miał ustosunkować się do pakietu propozycji złożonych mu w tej kwestii przez pięciu stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ (Rosja, Chiny, USA, Wielka Brytania i Francja) i Niemcy. Według anonimowych przedstawicieli administracji USA, wyjaśnienia przedstawione przez Ahmadinedżada były "nie do zaakceptowania". Od tego czasu Unia Europejska zacieśniła sankcje nałożone na Teheran.
Według najnowszych doniesień - Izrael zwrócił się ostatnio do USA o pomoc w zdobyciu sprzętu niezbędnego przy ataku na irańskie instalacje nuklearne. Poza tym, media bliskowschodnie kilkakrotnie w ostatnim czasie informowały o zwiększonej aktywności francuskich, brytyjskich i amerykańskich okrętów wojennych w regionie.