Prezydent Iranu broni programu atomowego
Prezydent Iranu Mahmud
Ahmadineżad powiedział, że mimo nacisków Zachodu jego
kraj nie zrezygnuje z prawa do wykorzystywania energii nuklearnej
w celach pokojowych.
02.06.2006 | aktual.: 02.06.2006 20:27
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Presja niektórych krajów zachodnich, chcących zmusić Iran do zrzeczenia się jego prawa (do energii nuklearnej), nie przyniesie rezultatów- mówił Ahmadineżad.
Podstawą naszych działań są regulacje Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej; maksymalnie współpracujemy (z MAEA) i nie widzimy żadnego powodu, by nie współpracować. Niestety, niektóre państwa, dysponujące arsenałem nuklearnym i nie będące sygnatariuszami Układu o Nierozprzestrzenianiu Broni Jądrowej (...), chcą nas pozbawić naszego oczywistego prawa- powiedział irański prezydent, czyniąc wyraźną aluzję do Izraela.
Biały Dom wezwał rząd Iranu do uważnego przestudiowania pakietu propozycji zmierzających do powściągnięcia irańskich ambicji nuklearnych.
Rzecznik Białego Domu Tony Snow podkreślił, że przedstawiciele państw europejskich w najbliższych dniach szczegółowo wyjaśnią Iranowi te propozycje. Snow wyraził nadzieję, że Teheran udzieli formalnej odpowiedzi w ciągu kilku tygodni. Wystąpienie Ahmadineżada rzecznik uznał za "zwykłe zajęcie pozycji negocjacyjnej".
W czwartek przedstawiciele sześciu światowych potęg uzgodnili na spotkaniu w Wiedniu "pakiet daleko sięgających" propozycji dla Iranu. Szefowie lub wiceszefowie dyplomacji Chin, Francji, Niemiec, Rosji, USA i Wielkiej Brytanii omawiali w stolicy Austrii zachęty lub sankcje, które mogłyby odwieść Iran od wzbogacaniu uranu. Szczegółów uzgodnionej oferty nie ujawniono.
W piątek wiceszef Irańskiej Organizacji ds. Energii Atomowej Mohammad Saidi powtórzył, że mimo rosnącej presji międzynarodowej Iran nie zaprzestanie prac nad wzbogacaniem uranu. Natomiast Ahmadineżad do sprawy wzbogacania nie nawiązał.