Prezydent: i solidarnie, i liberalnie
Polska potrzebuje solidarności przez duże "S", ale również polityki otwartej, liberalnej, nie wykluczającej nikogo ze społeczeństwa oraz
liberalnego prawa - powiedział prezydent Aleksander Kwaśniewski w
radiowych "Sygnałach Dnia".
Na pytanie, czy w II turze wyborów prezydenckich będzie mu bliższa wizja Polski liberalnej, czy solidarnej Kwaśniewski przyznał, że te tak nazwane dwie koncepcje są błędne. Gdyby tak miało być, bylibyśmy w bardzo niedobrej sytuacji - powiedział.
Polska potrzebuje koncepcji solidarnej - tam, gdzie mówimy o ponoszeniu ciężarów związanych z restrukturyzacją polskiej gospodarki, różnymi niezbędnymi nakładami, pomocą dla ludzi biednych, potrzebujących; Polska potrzebuje Solidarności przez duże "S" - powiedział.
Prezydent zaznaczył przy tym, że Polska potrzebuje również polityki otwartej, liberalnej, nie wykluczającej nikogo ze społeczeństwa, nie ksenofobicznej, nie agresywnej wobec mniejszości, nawet seksualnych.
Potrzebujemy liberalnego prawa, gdzie jednak będziemy szanować zasadę domniemania niewinności, a nie będziemy oskarżać, a później płacić odszkodowania za niesłuszne oskarżenia i pobyty w areszcie - dodał.
W jego opinii, gospodarka powinna cieszyć się wolnościami i i - jak określił - zwykło się to nazywać liberalną koncepcją gospodarczą.
Gdy pan mnie pyta, czy Polska dzisiaj wymaga zakwestionowania III Rzeczpospolitej i tworzenia IV Rzeczpospolitej, czy wymaga naprawy elementów tego, co się nie udało w III Rzeczpospolitej i kontynuowania tego co dobre, to jestem bliski tej drugiej koncepcji. IV Rzeczpospolita z daleka źle pachnie, to nie jest koncepcja, którą można przyjąć jako antidotum na te słabości, które przeżywamy. To może być koncepcja korzystania z prawa na skróty, łamania prawa - powiedział.