Prezydent i premier "wyjaśnili sobie kilka kwestii"
Premier Donald Tusk dotarł na spotkanie z prezydentem Lechem Kaczyńskim 6 minut spóźniony. Rozmowa trwała ponad półtorej godziny, dłużej niż planowano. Ustaliliśmy z panem prezydentem pewną ważną rzecz, czyli spotkania w cztery oczy - mówił premier Tusk po rozmowie. Na początku przyszłego tygodnia obaj spotkają się jeszcze raz.
05.12.2007 | aktual.: 05.12.2007 19:22
Po spotkaniu sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Michał Kamiński mówił, że rozmowy dotyczyły głównie polskiej polityki zagranicznej. To była dobra rozmowa, zaczęła się od uśmiechów, i na uśmiechach się skończyła - mówił.
Prezydent i premier dość dużo kwestii, które były niewyjaśnione sobie wyjaśnili - mówił Kamiński. Mogę powiedzieć nieco górnolotnie, że nad tą rozmową unosił się duch poszanowania dla polskiego interesu narodowego, co i dla pana premiera i dla prezydenta jest rzeczą najważniejszą.
Premier i prezydent rozmawiali też o sporze kompetencyjnym. Obaj panowie zgodzili się, że ponieważ istnieje sfera pewnej niedookreśloności, wiele zależy od tego, jaka praktyka będzie w tym zakresie stosowana - mówił Kamiński.
Premier Donald Tusk powiedział tuż po spotkaniu, że z prezydentem Lechem Kaczyńskim ustalili, że zrobią wszystko, by współpraca między nimi wyglądała dobrze.
Tusk dodał, że rozmowa dotyczyła głównie dwóch dziedzin: polityki zagranicznej i obronnej.
Premier zaznaczył, że z prezydentem rozmawiał też między innymi o tym, by znaleźć formułę współpracy, by Polska nie ucierpiała na tym, że prezydent jest z innego obozu politycznego niż premier. Jak mówił, ma nadzieję, że ta rozmowa odwróci nienajlepszą tendencję we współpracy prezydent-premier.
Jednak, zdaniem Tuska, między nim a prezydentem jest dość poważna różnica zdań, jeśli chodzi o termin wycofania polskich wojsk z Iraku.
Będziemy musieli szukać porozumienia - podkreślił na konferencji prasowej szef rządu, dodając, że ta kwestia wymaga wspólnej decyzji rządu i prezydenta.
Tusk powtórzył, że opowiada się za wygaszeniem misji w Iraku do końca 2008 roku. Prezydent tu jest sceptyczny - dodał.
Premier zapowiedział, że przedstawi prezydentowi argumenty przemawiające za wycofaniem polskich wojsk z Iraku w terminie do końca 2008 r. Zdania w tej kwestii nie zmieniłem- powiedział.