Prezydent Estonii: Polska może być liderem w UE
Polska może być liderem w Unii Europejskiej i NATO. Ma pozycję pozwalającą jej głośno mówić rzeczy, które gdyby wyszły z innych ust, zostałyby niezauważone - powiedział w Krakowie prezydent Estonii Toomas Hendrik Ilves.
08.12.2012 | aktual.: 08.12.2012 20:14
Prezydent Ilves oraz prezydent Gruzji Michel Saakaszwili uczestniczyli w obchodach 20-lecia Instytutu Studiów Strategicznych.
Prezydent Estonii podkreślił, że nadszedł czas, by obalić stereotypy i uprzedzenia wobec tzw. nowych członków wspólnoty, bo przekłada się to także na podejście do tych krajów w wieloletnich ramach finansowych, gdzie nie są one traktowane równo. - Ta karykatura naszych krajów, szarych ludzi żyjących szarym życiem w szarych blokach, konsumujących pieniądze Europejczyków z Zachodu musi dojść do kresu - mówił Ilves.
- Europie potrzebny jest lider. Polska jest tym krajem, który może być liderem w UE i NATO. Ma pozycję, która pozwala być wysłuchanym, nie ignorowanym. Może głośno mówić rzeczy, które gdyby wyszły z ust innych krajów, zostałyby niezauważone - powiedział Ilves.
Były przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek zwrócił uwagę, że znaleźliśmy się - po odzyskaniu wolności, wejściu do NATO i UE - na kolejnym dziejowym zakręcie, kiedy trzeba odpowiedzieć na pytanie: co dalej? - W Brukseli nie widać podziału na tzw. starą i nową Europę, ale jest bardzo mocny podział na tych, którzy sobie radzą i nie radzą w kryzysie. Już niedługo najważniejszym podziałem będzie podział na tych, którzy są i nie są w strefie euro - mówił Buzek. - W strefie euro jesteśmy oczekiwani i nasze deklaracje, że do niej wejdziemy są bardziej potrzebne strefie euro niż nawet unia bankowa - powiedział Buzek.
Były prezydent RP Aleksander Kwaśniewski mówił, że Polska w momencie, gdy UE się redefiniuje powinna być bardziej ofensywna. - Mam wrażenie, że jesteśmy jednak zbyt zajęci swoimi wewnętrznymi, domowymi sprawami - powiedział Kwaśniewski. Dodał, że "straciliśmy umiejętność znajdowania ponadpartyjnego porozumienia w sprawach zagranicznych", które stały się elementem "wyniszczającej wojny wewnętrznej". - Sprawa wejścia do strefy euro to jeden z wielkich celów, które powinniśmy sobie postawić, bo będzie nas zakotwiczał w strukturach UE i będzie sygnałem dla całego świata, że euro jest w dobrej kondycji - podkreślił Kwaśniewski.
Zdaniem byłego premiera Włodzimierza Cimoszewicza sygnały ze strefy euro nie zachęcają, by do niej w tej chwili wstępować, ale bardzo ważne jest, by zainicjować w Polsce publiczną debatę na ten temat. - Ci, którzy odpowiadają za inicjowanie dyskusji publicznej o ważnych sprawach, w tym przypadku rząd, zachowują ogromną pasywność - ocenił Cimoszewicz. - Sytuacja w gospodarce światowej uległa ogromnej zmianie, więc i Europa musi wzmacniać swój wspólnotowy charakter, obejmować nowe obszary integracji, posuwać się do przodu. Europa nieuchronnie będzie stawała się Europą dwóch lub więcej prędkości - powiedział Cimoszewicz.
Jego zdaniem, jeśli coś jest nieuchronne to "lepiej się próbować do tego dostosować niż z tym beznadziejnie walczyć". Według byłego premiera RP priorytetem jest podniesienie konkurencyjności polskiej gospodarki.
Prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili mówił, że jego kraj rozwija się bardzo dynamicznie.- Coraz więcej Europy jest w naszym regionie - podkreślił Saakaszwili. Zaznaczył, że w Gruzji nikt poważnie nie powie, że nieważne jest dla tego kraju członkostwo w UE czy NATO. - To nas odróżnia od krajów, gdzie debata ta wciąż się toczy. U nas jest to nieodwracalne, jest społeczne wsparcie, a gdzie indziej społeczeństwo wciąż się waha. () Dla nas to kwestia bezpieczeństwa - powiedział Saakaszwili.
Jak zaznaczył Partnerstwo Wschodnie to inicjatywa, w której chodzi nie tyle o środki finansowe, ile o to, "aby móc się spotykać i zbliżać do Europy". - To jest wartość Partnerstwa Wschodniego z naszego punktu widzenia - mówił prezydent Gruzji.
Otwierając obchody prezes Instytutu Studiów Strategicznych Anna Szymańska-Klich podkreśliła, że potrzebna nam jest debata publiczna na wysokim poziomie. - Debata, w której o jakości wypowiedzi decyduje jej zawartość merytoryczna, a nie agresja często tak charakterystyczna dla współczesnej dyskusji politycznej. Mam poczucie, że przez 20 lat w Polsce bardzo wiele udało się zbudować, ale nad jakością debaty wciąż musimy pracować - powiedziała Szymańska-Klich.
Fundacja Instytut Studiów Strategicznych kontynuuje działalność Międzynarodowego Centrum Rozwoju Demokracji, powołanego w 1993 r. przez ówczesne władze Uniwersytetu Jagiellońskiego i Akademii Ekonomicznej w Krakowie. Centrum stało się miejscem wymiany doświadczeń między politykami i ekspertami z różnych krajów. W ciągu 20 lat instytucja zorganizowała ponad 120 konferencji i wydała 103 publikacje poświęcone bezpieczeństwu międzynarodowemu, NATO, procesowi integracji europejskiej i społeczeństwu obywatelskiemu.