PolitykaPrezydent elekt Andrzej Duda: wezmę udział w referendum

Prezydent elekt Andrzej Duda: wezmę udział w referendum

Prezydent-elekt Andrzej Duda zapowiedział, że weźmie udział w referendum 6 września. Jego zdaniem w sprawie JOW-ów konieczna jest rzetelna kampania informacyjna i debata z udziałem ekspertów prezentujących różne stanowiska.

Prezydent elekt Andrzej Duda: wezmę udział w referendum
Źródło zdjęć: © WP

- Wezmę udział w referendum, dlatego, że referendum jest tym elementem demokracji bezpośredniej, który jest bardzo ważny, a który w ostatnich latach był bardzo lekceważony i skoro apelowałem o to, że ta postawa władz - zarówno ze strony rządu jak i prezydenta w stosunku do referendów i wniosków obywatelskich musi się zmienić, to trudno byłoby, żebym teraz powiedział: nie, nie pójdę na referendum. To byłby absurd. Oczywiście, że na nie pójdę - mówił Duda w wywiadzie udzielonym TVP Kraków.

Pytany, czy opowie się za utrzymaniem finansowania partii politycznych z budżetu państwa Duda powiedział, że nie ukrywał, iż jest zwolennikiem takiego rozwiązania. - To powoduje, że sytuacja jest czysta, że partie mają fundusze na swoją działalność i nie muszą w związku z tym ubiegać się o pieniądze chociażby od biznesu, a pamiętajmy, że życie jest takie, że nikt za darmo pieniędzy nie daje, więc jeżeli dajemy pieniądze, mamy potem określone oczekiwania. Budżet tych oczekiwań nie ma i dzięki temu partie mogą działać swobodnie, a to z całą pewnością sprzyja demokracji. Co do tego nie mam żadnych wątpliwości, w związku z czym, tak jak deklarowałem od początku, partie powinny być finansowane z budżetu, zdania na ten temat nie zmieniam - mówił. Zaznaczył, że jego głosowanie będzie głosowaniem tajnym.

Zapytany o JOW-y prezydent elekt powiedział, że jeżeli już jest referendum i obywatele mają ocenić określone rozwiązania ustrojowe, to powinna być przeprowadzona rzetelna kampania informacyjna. - Obywatele powinni wiedzieć, jak określony system funkcjonuje, jakie przynosi skutki, w jakich krajach działa, jak wygląda tam demokracja. Tej dyskusji w zasadzie dziś nie ma - uważa Andrzej Duda.

Według niego samo to pojęcie jest "w bardzo wielu przypadkach używane w sposób niezwykle populistyczny". - Ja chciałbym prawdziwej, merytorycznej debaty. Chciałbym, żeby eksperci rzetelnie przedstawili, jak to funkcjonuje np. w systemie wyborczym Wielkiej Brytanii - podkreślił prezydent elekt.

Dodał, że dla partii Nigela Farage system ten przyniósł skutki zdumiewające - jeden mandat przy kilku milionach zdobytych głosów.

- Nie jest tak, że jednomandatowe okręgi wyborcze w każdym układzie powodują zbawienne zmiany na scenie politycznej - podkreślił Duda. - Trzeba podyskutować: jeżeli system jednomandatowych okręgów wyborczych, to w jaki sposób wprowadzony. Pamiętajmy, że przy jednomandatowych okręgach, manewr jest prosty: wystarczy manewrować okręgami wyborczymi. I tutaj jest wielkie pole do manipulacji politycznej i z tym wiąże się określone niebezpieczeństwo - dodał, podkreślając, że społeczeństwo powinno mieć szansę zapoznania się z różnymi, merytorycznymi zdaniami na te temat. - Szkoda, że tego nie ma - mówił.

Pytany o grono swoich współpracowników Andrzej Duda powiedział, że "7 sierpnia wszystko, albo prawie wszystko będzie jasne, jeżeli chodzi o kwestie personalne". Dodał, że "obsada personalna Kancelarii w zasadzie jest już gotowa i funkcje zostały rozdzielone".

Jak mówił, grono współpracowników jest dobrane tak, by atmosfera pracy w kancelarii była dobra. - Dla mnie to jest niezwykle ważne, żeby ci współpracownicy, którzy stanowią kierownictwo kancelarii, byli nie tylko ludźmi, którzy mają ze sobą na co dzień pracować, ale też w pewnym sensie żeby byli grupą przyjaciół, bo wtedy ta współpraca lepiej się układa. Bo przecież to nie zawsze są kwestie idealne, to czasem są też spory i odmienne zdania w wielu kwestiach. Chodzi o to, żeby tą odmienność zdań załatwiać w taki sposób, żeby to budowało, a nie burzyło - podkreślił.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (161)