Prezydent Duda w Kwidzynie: nie wszystko uda się zrobić od razu. Opozycja grzmi: to wycofywanie się z obietnic wyborczych
Dobra zmiana jest realizowana i obietnice zostaną zrealizowane, bo to kwestia podstawowa. Nie wszystko uda się zrobić od razu, bo w wielu kwestiach trzeba działać ostrożnie czy szukać kompromisu, jak np. w sprawie frankowiczów. Zapewniam jednak, że wszystkie obietnice zostaną zrealizowane - mówił prezydent Andrzej Duda podczas spotkani z mieszkańcami Kwidzyna. Według opozycji, jest to wycofywanie się z obietnic wyborczych. Komentarze polityków zebrał Mariusz Szymczuk.
- Prezydent absolutnie nie wycofuje się ze swoich obietnic - bronił głowy państwa Jan Maria Jackowski z PiS. Dodał, że "projekty są rozłożone w czasie, są już w Sejmie i czekają na swoją kolej".
- Wiele już udało się zrobić, pracujemy non stop, w święta i Nowy Rok. Mija dopiero pół roku, a po przejęciu władzy zastaliśmy Polskę w ruinie finansowej. Państwowe firmy, które są gigantami, są zadłużone po uszy, dlatego to trzeba będzie odpracować. Gdybyśmy chcieli wszystko wprowadzić już teraz, to na pewno do końca roku nie starczyłoby na to pieniędzy - przekonywał Marek Suski (PiS).
- Cała kampania kandydata na prezydenta Andrzeja Dudy, a potem PiS, była oparta na oszustwie i kłamstwie. Teraz prezydent wychodzi na spotkanie w Kwidzynie i mówi, że musicie poczekać i bądźcie cierpliwi. To są nierealne obietnice, z których się rakiem wycofuje - powiedział polityk PO Sławomir Neumann.
Neumann: czekam, kiedy pan Andrzej Duda dotrzyma słowa i złoży dymisję
- Przypomnę słowa prezydenta: jeśli w ciągu roku nie złożę ustaw o wieku emerytalnym, kwocie wolnej od podatku, to poddam się do dymisji. Mam tę kwotę wolną? Rząd powiedział, że w tym roku nie będzie. Może w przyszłym? W przyszłym też nie będzie. Czekam, kiedy pan Andrzej Duda dotrzyma słowa i złoży dymisję - zapowiedział Neumann.
- Apel o cierpliwość prezydenta Dudy jest próbą wybrnięcia z trudnej sytuacji, w jakiej postawił go rząd PiS. Projekt prezydenta ws. kwoty wolnej od podatku został złożony, a pani premier Szydło przekonywała, że zostanie on przyjęty w pierwszych 100 dniach rządu, jednak teraz słyszymy, że w tym roku nie mamy na co liczyć - powiedział Jakub Kulesza (Kukiz'15).
- Przez 6 miesięcy można zrobić bardzo dużo. To po prostu pokazuje, że ta ekipa nie była dobrze przygotowana do rządzenia. Oni zderzyli się przede wszystkim ze ścianą, jaką jest brak własnego pomysłu na to, jak rozwijać gospodarkę. Mają za to pomysł na to, jak złupić przedsiębiorców - uważa Paweł Rabiej (Nowoczesna)
.