Prezydent Donald Trump mianuje kandydata na sędziego Sądu Najwyższego. To najważniejsza jego decyzja od czasu objęcia urzędu
Faworytami w wyścigu o fotel sędziego Sądu Najwyższego są: Neil Gorsuch z Colorado, Thomas Hardiman z Pennsylvanii oraz William Pryor z Alabamy. Prezydent Donald Trump swoją decyzję ogłosi we wtorek podczas wystąpienia na żywo o godzinie 20.00 czasu lokalnego (o 2.00 w nocy w środę 1 lutego czasu obowiązującego w Polsce). To dwa dni wcześniej niż zapowiadał. Według komentatorów, będzie to najważniejsza jego decyzja od czasu objęcia urzędu.
30.01.2017 | aktual.: 30.01.2017 16:26
Amerykański Sąd Najwyższy od lutego ubiegłego roku, od śmierci sędziego Antonina Scalii, obraduje w niepełnym, ośmioosobowym składzie. Często powoduje to impas, bo sędziowie są podzieleni.
Ówczesny prezydent kraju Barack Obama przedstawił na to stanowisko kandydaturę sędziego sądu apelacyjnego Marricka Gerlanda. Nominacja została jednak zablokowana przez członków Partii Republikańskiej, którzy chcieli, aby sędziego wybrano dopiero po wyborach prezydenckich. Republikanie mają w Senacie niewielką przewagę. Jego nominacja straciła ważność 3 stycznia, gdy Kongres poprzedniej kadencji skończył urzędowanie.
Trump wybrał kandydata z listy 21 osób, prawie wszyscy to sędziowie federalni lub stanowi
Demokraci z senatorem Chuckiem Schumerem na czela zapowiedzieli "srogi rewanż" za - jak twierdzili - skradzione miejsce w Sądzie Najwyższym.
Donald Trump wybrał kandydata z listy 21 osób, prawie wszyscy to sędziowie federalni lub stanowi. Faworytami są sędziowie federalni sądów apelacyjnych: Neil Gorsuch z Colorado, Thomas Hardiman z Pennsylvanii oraz William Pryor z Alabamy.
Sędzia Antonin Scalla miał opinię najbardziej konserwatywnego członka Sądu Najwyższego. Był przeciwnikiem m.in. legalizacji aborcji, zawieraniu małżeństw przez homoseksualistów. Uważał, że wyrok śmierci jest zgodny z Konstytucją. Barack Obama chciał, by miejsce po nim zajął umiarkowany liberał. Jest niemal pewne, że kandydat Donalda Trumpa będzie miał poglądy zbliżone do zmarłego Antonina Scalli.
Debata w Senacie będzie jednym z najbardziej zaciętych starć politycznych nowego prezydenta. Sędziowie Sądu Najwyższego pełnią urząd dożywotnio. Mianuje ich prezydent Stanów Zjednoczonych, zatwierdza Senat kwalifikowaną większością głosów (60 głosów na 100).