"Prezydent dąży do osłabienia Donalda Tuska"
- Prezydent Bronisław Komorowski stawia na przesilenie w PO i osłabienie władzy Donalda Tuska, tym samym przypomina Donaldowi Tuskowi, że to Bronisław Komorowski ma być kandydatem PO w kolejnych wyborach prezydenckich. Z uwagi na słabnące notowania premiera, to właśnie Donald Tusk jest coraz bardziej uzależniony od prezydenta, który z bardzo dobrą pozycją w sondażach może stać się jedynym atutem dla Platformy Obywatelskiej - o tym, co planuje Bronisław Komorowski rozmawiamy z politologiem, dr. Rafałem Chwedorukiem.
23.01.2013 | aktual.: 24.01.2013 06:55
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Prezydent utrzymuje wysokie notowania, buduje wokół siebie szerokie ideowo zaplecze, jednocześnie dystansuje się od Platformy Obywatelskiej, której pozycja słabnie. Czy to oznacza, że Bronisław Komorowski buduje nowy obóz polityczny?
Pytanie o spuściznę po Donaldzie Tusku
Zdaniem politologa dr. Rafała Chwedoruka nie jest to kwestia próby budowy nowego obozu politycznego, lecz styl uprawiania polityki. - Bronisław Komorowski od początku swojej kadencji próbuje innej polityki w kontekście relacji z partiami politycznymi - tłumaczy i wskazuje, że Komorowski pozostaje związany z Platformą Obywatelską, tak jak Lech Kaczyński z Prawem i Sprawiedliwością, ale jednocześnie w jakimś stopniu próbuje się w niektórych tematach dystansować, tak jak Aleksander Kwaśniewski wobec SLD. Komorowski jednak nie idzie tak daleko jak Lech Wałęsa, który stworzył własną formację, co per saldo zakończyło się fiaskiem.
- To, co obserwujemy w wykonaniu Bronisława Komorowskiego, to raczej aktywne uczestnictwo w sporach w Platformie Obywatelskiej, których finałem będzie pytanie o spuściznę po Donaldzie Tusku. Czyli jak będzie wyglądała w tej partii sukcesja władzy. Nie widziałbym jednak tutaj demontowania własnego obozu politycznego, a raczej przygotowywanie własnej reelekcji - uważa dr Rafał Chwedoruk.
Według politologa za istotną informację należy uznać wypowiedź z połowy 2012 roku, że Platforma Obywatelska nie będzie finansowała kampanii Bronisława Komorowskiego. - To powinno intrygować ze względu na swoją absurdalność. Jeżeli partia ma prezydenta, który cieszy się o wiele większą popularnością niż ta partia, to powinna robić wszystko by go wzmacniać i doprowadzić do jego reelekcji, by w przypadku ewentualnej utraty władzy posiadać prezydenckie weto wzmacniające pozycję partii. Tymczasem komunikat był zupełnie odwrotny - przypomina Chwedoruk.
To premier jest teraz zależny od prezydenta
To zdaniem politologa pokazuje, że o ile w sprawach strategicznych, dotyczących integracji europejskiej, polityki zagranicznej, prezydent jest po tej samej stronie, co rząd, to, jeśli chodzi o wewnętrzne sprawy PO, prezydent raczej stawia na przesilenie w PO, osłabienie władzy Donalda Tuska oraz nowe strategiczne rozdanie w partii i w jej otoczeniu, np. z udziałem Ruchu Palikota.
- Myślę, że również w tym kontekście powinniśmy odbierać częste dystansowanie się Bronisława Komorowskiego od tego, co mówią członkowie Rady Ministrów - zauważa politolog.
Rafał Chwedoruk zaznacza, że nie chodzi o ambicje Komorowskiego by zostać nowym przywódcą Platformy. Działania prezydenta mają na celu przypomnienie Donaldowi Tuskowi, że to Bronisław Komorowski ma być kandydatem PO w kolejnych wyborach prezydenckich. - Gdyby jednak np. Donald Tusk myślał o zmianie siedziby z Rady Ministrów na Pałac Prezydencki, to wówczas prezydent jest gotowy z pełną determinacją i poparciem części Platformy Obywatelskiej walczyć do końca o to, by to on jednak był tym kandydatem - podkreśla.
A więc, jak wnioskuje politolog, nie tyle można to traktować, jako przypominanie Donaldowi Tuskowi, że prezydent nie jest zależny od niego, ale wykazywanie, że to właśnie Donald Tusk jest coraz bardziej uzależniony od prezydenta. - Pozycja Bronisława Komorowskiego jest w miarę stabilna, natomiast pozycja Donalda Tuska słabnie z oczywistych powodów, przede wszystkim z powodu kryzysu gospodarczego - tłumaczy Chwedoruk.
Komorowski jest "deską ratunku" dla PO
- Bronisław Komorowski jest zatem skazany na wzmacnianie oponentów Donalda Tuska w Platformie Obywatelskiej, bo w sytuacji gdyby go umacniał i ratował go z kolejnych opresji sondażowych, to wówczas o tym, kto miałby wystartować w wyborach prezydenckich z ramienia PO decydowałby Donald Tusk. Natomiast to jest próba pokazania, że o tym, czy Bronisław Komorowski wystartuje w wyborach decyduje Bronisław Komorowski - podsumowuje dr Rafał Chwedoruk.
W obliczu tych rozważań można wyciągnąć wniosek, że Bronisław Komorowski jest pewnego rodzaju deską ratunku dla Platformy Obywatelskiej, jaśniejącą gwiazdką, którą Donald Tusk może wskazać, jako "swój sukces" i dlatego też prezydent systematycznie premierowi o tym przypomina.
Dominika Leonowicz, Wirtualna Polska