Prezydent Czech przyłapany. Został nagrany i teraz przeprasza
Prezydent Czech przyłapany. Petr Pavel został nagrany, jak jechał bez kasku na motocyklu. "Zdaję sobie sprawę z mojego błędu i przepraszam za oczywiste wykroczenie drogowe" - napisał na Twitterze.
Prezydent Czech został sfilmowany we wsi Rtynie. Petr Pavel wsiadł na motocykl i pojechał na stację benzynową, by napompować opony. Problem tylko w tym, że nie miał założonego kasku i tym samym popełnił wykroczenie.
Petr Pavel skomentował sprawę w mediach społecznościowych. "Zdaję sobie sprawę z mojego błędu i przepraszam za oczywiste wykroczenie drogowe. Przez całe życie przestrzegam wszelkich środków bezpieczeństwa podczas jazdy na motocyklu, od kasku przez odzież z ochraniaczami - po kamizelkę bezpieczeństwa z poduszką powietrzną. W tym przypadku udałem się na stację benzynową, aby napompować opony" - tłumaczył.
Przekonywał, że wybrał się w 1,5-kilometrową przejażdżkę rzadko uczęszczaną drogą. Przyznał jednak że było to "głupie" i zdaje sobie sprawę, że jako prezydent powinien dawać przykład.
Prezydent zapowiada wpłacenie pieniędzy na akcję charytatywną
Pavel zapowiedział, że w sobotę weźmie udział w akcji "Keep Respect", której celem jest pomoc motocyklistom, którzy "z cudzej winy znaleźli się na wózku inwalidzkim". Zapowiedział, że na rzecz akcji wpłaci "kwotę wyższą, niż górna granica grzywny w postępowaniu administracyjnym" za popełnione przez niego wykroczenie.
Eksperci wskazują, że za Pavlem jechali ochroniarze i to oni powinni zwrócić uwagę na to, że bezpieczna jazda wymaga kasku.
Czytaj więcej: