Prezydent Czech: Chiny nie chcą końca wojny
Chiny uważnie śledzą to, co robi Rosja i jak reaguje Zachód. Pekinowi nie zależy na zakończeniu wojny, bo czerpie z niej zyski - uważa prezydent Czech, Petr Pavel.
25.04.2023 10:48
W wywiadzie dla Politico Petr Pavel ostrzega, by nie ufać Chińczykom, że będą pośredniczyć w zawarciu pokoju między Rosją a Ukrainą, bo wojna jest im na rękę. Śmiałą tezę prezydent Czech głosi w momencie, gdy świat obiega informacja o rzekomym "planie pokojowym", nad którym pracuje Pekin.
Dla Chin wojna oznacza korzyści
Choć przywódcy niektórych krajów, jak np. Emmanuel Macron, twierdzą, że to Chiny mogą odegrać główną rolę w rozmowach pokojowych - zdaniem prezydenta Czech, Pekin chce jedynie przedłużenia wojny, bo czerpie z tego korzyści.
- Uważam, że przedłużenie status quo leży w interesie Chin, ponieważ może to skłonić Rosję do szeregu ustępstw - mówi Pavel.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sugeruje, że w zamian za partnerstwo z Kremlem, Chiny mogą uzyskać tanią ropę, gaz i inne zasoby z Moskwy. - Dla Chin to też dobrze, że Zachód prawdopodobnie trochę słabnie, wspierając Ukrainę - podkreśla prezydent Czech i były przewodniczący komitetu wojskowego NATO.
Słowa Pavla okazały się prorocze, komentuje Politico, odnosząc się do kontrowersyjnej wypowiedzi ambasadora Chin we Francji.
W odpowiedzi na pytanie, czy Krym należy do Ukrainy, Lu Shaye stwierdził, że kraje "poradzieckie" nie mogą polegać na prawie międzynarodowym. Chiński rząd co prawda odciął się od słów dyplomaty, który kwestionował suwerenność Ukrainy i innych krajów byłego Związku Radzieckiego. Niemniej incydent wywołał gorącą dyskusję na temat tego, czy Pekin może kiedykolwiek pomóc w zaprowadzeniu pokoju na Ukrainie.
W wywiadzie dla Politico Pavel otwarcie mówił też o swoich obawach związanych ze wzrostem populizmu i rosyjskich wpływów w sąsiadującej z Czechami Słowacji. Nawiązał też do sytuacji na Węgrzech: - Istnieje wiele dobrych powodów, by bać się prorosyjskiej orientacji obecnych węgierskich przywódców.