Prezydent Brazylii przeprasza za korupcję
Prezydent Brazylii Luiz Inacio
Lula da Silva przeprosił w telewizyjnym wystąpieniu za
skandal wywołany informacjami, że jego partia korzystała z
nielegalnych funduszy w kampanii przed wyborami parlamentarnymi w
2002 roku.
Rząd i rządząca Partia Pracujących muszą prosić Brazylijczyków o wybaczenie - powiedział prezydent. Jestem świadomy powagi kryzysu politycznego. To dotyka cały system polityczny - dodał.
Skandal, wywołany ujawnieniem informacji o nielegalnych funduszach prezydenckiej Partii Pracujących, może doprowadzić do tego, że Lula da Silva straci fotel prezydencki w przyszłorocznych wyborach. Po raz pierwszy od objęcia przez niego najwyższego stanowiska w państwie, więcej Brazylijczyków wolałoby widzieć na tym urzędzie jego najgroźniejszego przeciwnika w wyborach - burmistrza Sao Paulo, Jose Serrę.
Skandal bezpośrednio dotknął brazylijskiego prezydenta po zeznaniach szefa kampanii wyborczej jego partii Dudy Mendoncy, który oświadczył, że Partia Pracujących zapłaciła mu za usługi z pieniędzy przekazanych przez prywatnego biznesmena.
Partia Pracujących nie wykazała w oficjalnym sprawozdaniu części pieniędzy i źródła ich pochodzenia, które wydała na kampanię wyborczą.
Duda Mendonca twierdzi, że prywatny biznesmen przekazał mu około dwóch milionów dolarów w gotówce i przelewem na konto na Bahamach. Twierdzi, że Partia Pracujących za jego pracę w kampaniach wyborczych winna jest mu jeszcze około 6 mln dolarów.