PolitykaPrezydent Andrzej Duda: nawet o tym nie myślę

Prezydent Andrzej Duda: nawet o tym nie myślę

- Absolutnie nie zamierzam zakładać własnego ugrupowania - mówi w wywiadzie dla tygodnika "Gość Niedzielny" prezydent Andrzej Duda. Zapewnia, że między nim a PiS nie ma różnic w podejściu do reformowaniu kraju.

Prezydent Andrzej Duda: nawet o tym nie myślę
Źródło zdjęć: © PAP | Tomasz Waszczuk

Chcę jak najlepiej wykonywać swoje obowiązki

- Ja pod tym programem partii się podpisywałem, sam go prezentowałem, a teraz realizuję, bo uważam, że jest dobry dla Polski. Cele mamy więc takie same - stwierdził w wywiadzie dla tygodnika "Gość Niedzielny" Andrzej Duda, odpowiadając na pytanie, na czym polega istota różnic między nim a prezesem PiS w reformowaniu Polski.

Prezydent pytany, czy różnice dotyczą metod, odpowiedział: "nie da się ukryć, że w tym wypadku zabrakło współpracy ze strony części obozu rządzącego lub wystąpił pospieszny sposób procedowania ustaw".

Duda przyznał jednak, że jest też warstwa merytoryczna. - Tak szerokich kompetencji dla ministra sprawiedliwości jak w zawetowanych ustawach nie ma w żadnym programie PiS i dlatego się na to nie zgodziłem - powiedział prezydent.

Zapytany, czy różnice mogą doprowadzić do rozłamu między nim a obozem PiS, Duda stwierdził: "przede wszystkim mam poczucie, że jestem prezydentem wszystkich Polaków". - Zmiany muszą być wprowadzone w taki sposób, aby Polacy to akceptowali i żeby w istotnym stopniu był zachowany spokój społeczny. Nie chodzi o to, aby nie było protestów, krytyki. W demokracji to normalne, ale nie może być tak, aby zdecydowana większość społeczeństwa nie akceptowała jakichś rozwiązań - ocenił.

Prezydent podkreślił, że "absolutnie" nie zamierza zakładać własnego ugrupowania. - Nawet o tym nie myślę. Chcę jak najlepiej wykonywać swoje obowiązki prezydenckie - zapewnił.

"Takie stwierdzenia padło z ust prezesa"

W dalszej części wywiadu Duda przyznał, że opowiada się za prezydenckim systemem władzy, choć dostrzega też zalety systemu parlamentarno-gabinetowego.
- Uważam jednak, że trzeba doprecyzować podział kompetencji w ramach władzy wykonawczej, a także wzmocnić pozycję prezydenta w relacjach z ministrami, z którymi ma konstytucyjny obowiązek współpracować. Natomiast nie jestem za tym, żeby likwidować funkcję premiera - powiedział prezydent.

Duda dodał, że nie jest zwolennikiem systemu kanclerskiego, ku któremu - jak mówił dziennikarz prowadzący rozmowę - skłania się prezes PiS.

- Podczas naszej rozmowy . Powiedziałem, że jeżeli tak ma być, że prezydent ma pełnić tylko funkcję honorową, bez poważnych kompetencji władczych jak dziś, to niech będzie wybierany przez Zgromadzenie Narodowe, a nie przez obywateli - mówił Duda. Jak dodał, w Polsce wybór prezydenta w wyborach powszechnych cieszy się akceptacją społeczną.

Prezydent był też pytany o słowa prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego dla "Gazety Polskiej", w której powiedział on, że konflikt między prezydentem a ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobrą nie ma podłoża merytorycznego, tylko jest to spór między 40-latkami.

- To nie jest spór pokoleniowy, to spór o poważne kwestie prawne, a w zasadzie spór o to, jak ma wyglądać przyszłość naszej ojczyzny - powiedział Duda.

Podkreślił, że patrzy na to w dłuższej perspektywie czasowej. - Dostrzegam, że jest to także świat mojej córki, w którym nie tylko ja będę jeszcze długo egzystował, ale przede wszystkim ona oraz jej rówieśnicy, a potem ich dzieci. Dlatego chciałbym, aby żyli w dobrze ukształtowanej Polsce, w bezpiecznym kraju, silnym państwie, ze sprawiedliwym wymiarem sprawiedliwości - wyjaśnił prezydent.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (9)