Prezydencki samolot leciał dobrym kursem - zobacz grafikę
Rosyjski pasjonat lotnictwa Siergiej Amielin przygotował grafikę, na której odtworzył ostatnie chwile lotu prezydenckiego Tu-154 na sekundy przed katastrofą. Amielin wykonał zdjęcia miejsca tragedii i w oparciu o uzyskane dane przygotował mapę. Widać na niej, że prezydencki samolot leciał dobrym kursem, ale zbyt nisko. Jednak autor od wczoraj zmienił nieco swoją wersję wydarzeń - na poprzednim opracowaniu przedstawił, że samolot leciał złym kursem.
Na biało oznaczono oś pasa lotu, wraz z odległością od niego. Czerwoną przerywaną linią oznaczono założony przez pilota kurs, który kierował go na lotnisko. Czerwona linia oznacza faktyczny tor lotu samolotu, aż do rozbicia się.
Warto zwrócić uwagę, że zaprezentowana mapa różni się od tej pokazanej przez Amielina wczoraj. Na wcześniejszym zdjęciu (po prawej) autor pokazał, że samolot leciał złym kursem. Na zdjęciu widać, że linia lotu przechodzi poniżej lotniska. W nowym opracowaniu Amielin wprowadził poprawki i jego zdaniem samolot nie leciał po linii prostej złym kursem, a lecąc pod kątem obierał prawidłowy kurs.
"Rzeczpospolita" przytacza analizy Amielina, który przeanalizował ostatnie sekundy tragicznego lotu. Z jego analizy wynika, że samolot w odległości 1,1 - 1,2 kilometra od lotniska leciał zaledwie kilka metrów nad ziemią, a powinien kilkadziesiąt. Przechylił się na lewe skrzydło, zapewne po zahaczeniu o duże drzewo. Najprawdopodobniej po zderzeniu z nim skrzydło zostało uszkodzone, samolot się przechylił, a potem odwrócił i r runął.
Samolot zahaczył o drzewo kilometr przed pasem startowym tamtejszego lotniska - poinformowała Międzynarodowa Komisja Lotnicza (MAK), badająca przyczyny katastrofy.
- Ustalono, że miejsce pierwszego zetknięcia maszyny z drzewami znajduje się w odległości 1050 metrów od początku pasa startowego, 40-45 metrów na lewo od jego osi - podała MAK.
Według komisji, którą cytuje agencja RIA-Nowosti, po 200 metrach samolot lewym skrzydłem uderzył w kolejne drzewo, po czym ostro skręcił w lewo i odwrócił się.
MAK przekazała, że podstawowe fragmenty maszyny leżały w odległości 350-500 metrów od początku pasa startowego, 150 metrów na lewo od jego osi.