PolskaPrezydencję brytyjskiej w UE oceniamy b. dobrze

Prezydencję brytyjskiej w UE oceniamy b. dobrze

Łączna ocena prezydencji brytyjskiej w Unii
Europejskiej jest bardzo wysoka, choć zapowiedzi były wyższe -
powiedział sekretarz Komitetu Integracji Europejskiej Jarosław
Pietras, przedstawiając w czwartek w Senacie informację rządu o
udziale Polski w pracy UE w drugiej połowie 2005 roku.

Pietras za najważniejsze wydarzenie prezydencji Wielkiej Brytanii w UE uznał przyjęcie założeń Nowej Perspektywy Finansowej, czyli budżetu UE na lata 2007-2013.

Jak podkreślił, na szczycie w Brukseli w grudniu 2005 roku udało się uzyskać porozumienie. W przeciwnym razie, dodał Pietras, Polska nie mogłaby wykorzystywać środków z UE.

W latach 2007-2013 Polska otrzyma z unijnego budżetu 59,65 mld euro w ramach funduszy strukturalnych i spójności. Wynegocjowana kwota to o 2 mld euro mniej niż pół roku temu proponował Luksemburg, ale o ponad 3 mld euro więcej niż początkowo chciała dać Wielka Brytania.

Sekretarz KIE podkreślił, że w czasie prezydencji brytyjskiej i pod naciskiem Wielkiej Brytanii rozpoczęto dyskusję o członkostwie Turcji i Chorwacji w UE.

3 października 2005 roku Chorwacja i Turcja rozpoczęły negocjacje członkowskie do UE.

Chorwacja została wezwana przez Brukselę do "pełnej" współpracy z haskim Trybunałem ds. zbrodni w dawnej Jugosławii, aby zostały aresztowane osoby oskarżone o zbrodnie. Negocjacje z Turcją mają natomiast charakter otwarty, czyli można je będzie zawiesić w każdej chwili.

Pietras dodał, że kwestie, które są do rozstrzygnięcia w trakcie obecnej prezydencji austriackiej to: wspólna polityka energetyczna UE oraz zwiększenie konkurencyjności gospodarki europejskiej.

Marszałek Senatu Bogdan Borusewicz podkreślił w czasie debaty nad informacją rządu, że Polska powinna popierać wejście do UE takich krajów jak Rumunia, Bułgaria (które mają przystąpić do Wspólnoty na początku 2007 roku) i Chorwacja.

"Jesteśmy zainteresowani także perspektywą wejścia do UE Ukrainy i Białorusi. Dyktatura na Białorusi kiedyś się skończy" - podkreślił Borusewicz. Jak dodał, jeśli perspektywę wejścia do UE ma Turcja, to powinna ją mieć także Ukraina.

Z kolei senator Zbigniew Romaszewski (PiS) zaznaczył, że "nadmierny pośpiech" w procesach integracyjnych, "droga na skróty poprzez uregulowania legislacyjne" jest "drogą donikąd".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)