Prezes PZ: to minister wywołuje wojnę i nie chce negocjować
- Wygląda na to, że pan minister wziął pacjentów jako zakładników na wojenkę z Porozumieniem Zielonogórskim - skomentował wypowiedź ministra zdrowia Jacek Krajewski.
04.01.2015 | aktual.: 05.01.2015 01:00
- Wszystko o czym mówił pan Arłukowicz to kłamstwa. Nigdy nie było mowy o dwóch miliardach złotych. Nieprawdą jest także, że zamykamy rok rocznie gabinety. Rzeczywiście zdarzyło się to kiedyś, raz - dokładnie 11 lat temu - mówi prezes PZ, Jacek Krajewski.
Ponadto zaznaczył, że wszystko co robi minister zdrowia, zmierza do tego, że kontakt pacjenta z lekarzem rodzinnym będzie utrudniony.
Zapewnił także, że w negocjacjach PZ i MZ nie było nigdy problemu 2 mld zł. Arłukowicz powiedział w niedzielę po spotkaniu z premier Ewą Kopacz, że lekarze z PZ domagają się zwiększenia finansowania POZ o 2 mld zł i że chcą opłat od pacjentów za przekroczenie progu przychodni. - Kłamstwem jest, że żądamy dopłat od pacjentów - oświadczył Krajewski.
- Nie jesteśmy biznesmenami, jesteśmy lekarzami - podkreślił, odnosząc się do słów ministra, który powiedział, że "zachęca pacjentów do zmiany lekarza rodzinnego, który co roku straszy zamknięciem przychodni, bo pomylił misję z lekarza z biznesem".
- On chce zrazić do nas pacjentów, którzy nam ufają od lat - mówili przedstawiciel PZ na wieczornej konferencji w Warszawie.
- To minister wywołuje wojnę i nie chce negocjować. Myśleliśmy, że jutro wrócimy do pracy, ale nie możemy - wciąż nie ma porozumienia. Licząc na spotkanie zostajemy w Warszawie. Jesteśmy otwarci i gotowi do rozmów - tłumaczyli lekarze z PZ na konferencji. Dodali także, że liczą na to, że pomoże interwencja pani premier..
Konferencja przedstawicieli Porozumienia Zielonogórskiego była reakcją na słowa ministra Arłukowicza po spotkaniu z Ewą Kopacz, które odbyło się w Kancelarii Premiera o 17.00 i trwało niemal półtorej godziny.
- Trzeba skończyć proceder straszenia pacjentów i zamykania przychodni. Mówię wprost i brutalnie - oni oczekują, że ja zabiorę oddziałom pediatrycznym, psychiatrycznym i innym jednostkom miliard złotych i przekażę je Porozumieniu Zielonogórskiemu - ale tak się nie stanie - mówił Arłukowicz.
Zaznaczył także, że Ministerstwo Zdrowia nie zasiądzie do rozmów z lekarzami dopóki nie otworzą swoich przychodni i nie przestaną szantażować pacjentów.
- Jeżeli Porozumienie Zielonogórskie myśli, że jest niezastąpione - to ja im mówię, że jest - zakończył minister zdrowia.