PolskaPrezes PKN Orlen odwołany

Prezes PKN Orlen odwołany


Andrzej Modrzejewski został w piątek odwołany ze stanowiska
prezesa PKN Orlen SA - dowiedziała się nieoficjalnie
PAP. Informację taką podało również Radio Zet i Polskie Radio. Potwierdziła ją Katarzyna Majchrzak z biuar Public Relations Orlenu.

W warszawskiej siedzibie PKN Orlen, gdzie od rana trwa posiedzenie rady nadzorczej, pojawił się w południe Zbigniew Wróbel, wymieniany przez media jako kandydat na stanowisko prezesa koncernu. Wróbel odmówił jednak komentarza, czy zostanie prezesem PKN Orlen.

Wcześniej Modrzejewski był ponownie przesłuchiwany w prokuraturze. Po wyjściu powiedział, że w jego firmie trwa walka o władzę. Dodał, że kolejne przesłuchanie wyznaczono mu na środę.

Modrzejewski został w czwartek zatrzymany przez Urząd Ochrony Państwa i po paru godzinach zwolniony. Prezes PKN Orlen uważa, że to prowokacja. Piątkowa Gazeta Wyborcza twierdzi natomiast, że na Modrzejewskiego doniósł aresztowany pół roku temu były prezes PZU Życie Grzegorz Wieczerzak.

Z informacji prasowych wynika, że po czwartkowym zatrzymaniu szefa PKN Orlen przez UOP prokuratura postawiła mu zarzut ujawnienia poufnej - w rozumieniu prawa o obrocie papierami wartościowymi - informacji, dotyczącej jednej ze spółek NFI.

Myślałem, że żyję w wolnym kraju, a tu okazuje się, że nie do końca jest to prawda. Zarzut dotyczy sprawy sprzed czterech lat. Moim zdaniem jest to prowokacja przed posiedzeniem Rady Nadzorczej i Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy - napisał Modrzejewski w swoim oświadczeniu.

Także według Biura Prasowego PKN Orlen zatrzymanie prezesa koncernu ma związek z piątkowym posiedzeniem Rady Nadzorczej spółki. Jednym z punktów posiedzenia RN ma być wniosek o zmianę w zarządzie spółki.

Chcielibyśmy zwrócić uwagę na inne podobne zbiegi okoliczności. W styczniu 2001 r. informacja o domniemanym finansowaniu przez koncern kampanii wyborczej Mariana Krzaklewskiego została podana przez Wiadomości w trakcie trwania nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy, zaś w Wiadomościach TVP1 w dniu 21 września 2001 r. w przededniu posiedzenia rady nadzorczej wyemitowano materiał o poleceniu wszczęcia śledztwa w sprawie rzekomych nieprawidłowości w PKN Orlen SA, na podstawie informacji przekazanych przez ówczesnego Ministra Sprawiedliwości Stanisława Iwanickiego - podano w oświadczeniu PKN Orlen.

Podkreślono w nim, że w obu wymienionych przypadkach po przeprowadzeniu postępowań sprawdzających i wyjaśniających prowadzonych przez prokuraturę oraz NIK nie postawiono żadnych zarzutów, nie znajdując dowodów nieprawidłowości.

Minister skarbu Wiesław Kaczmarek ocenił wypowiedź biura prasowego PKN Orlen jako zbiór insynuacji. To próba interpretacji politycznych, które nie powinny mieć miejsca w przypadku PKN Orlen - zaznaczył minister. Radziłbym powstrzymać się z insynuacjami w oświadczeniach spółki, która jest podmiotem gospodarczym, a nie podmiotem uprawiającym politykę. Chyba się ktoś zagalopował.

Dodał, że sytuację w spółce i sposób jej zarządzania ocenia krytycznie.

Podczas posiedzenia Rady Nadzorczej PKN Orlen ma rozegrać się batalia o zarządzanie spółką. Kaczmarek wielokrotnie zapowiadał, że nie widzi możliwości współpracy z Modrzejewskim.

Prezes PKN Orlen ma poparcie zarządu spółki. Sam minister nie jest w stanie przeprowadzić zmian w zarządzie. Ministerstwo Skarbu dysponuje bowiem tylko nieco ponad 28% akcji spółki. Prawie tyle samo ma zarząd. Wszystko więc zależy od pozostałych akcjonariuszy. Według "Gazety Wyborczej" może zostać odwołany wiceprezes Orlenu Jarosław Tyc.

Pierwsze publicznie o zatrzymaniu informowały wieczorne Wiadomości i wiązały je z głośną aferą wokół PZU Życie. Natomiast czwartkowa Trybuna pisała, że PKN chce właśnie przedłużyć na kolejne dziesięć lat kontrakt na dostawy rosyjskiej ropy za pośrednictwem firmy J&S. Sugerowała, że J&S interesują się polskie służby specjalne oraz że dni Modrzejewskiego w Orlenie są policzone.

Andrzej Modrzejewski w rozmowie z Rzeczpospolitą powiedział, że podczas przesłuchiwania nie pytano go o kontrakt PKN Orlen na dostarczenie ropy ze spółką J&S, ani o PZU Życie. Potwierdził, że chodziło o dawną sprawę związaną z ujawnieniem poufnej informacji giełdowej.

Tymczasem Gazeta Wyborcza dowiedziała się nieoficjalnie, że kłopoty z prawem Modrzejewskiego spowodował Grzegorz Wieczerzak. Podczas jednego z ostatnich przesłuchań ujawnił, że otrzymał od prezesa koncernu poufną informację dotyczącą spółki. Wykorzystując ją, Wieczerzak mógł zarobić na handlu akcjami Orlenu. Modrzejewskiemu grozi do 3 lat wiezienia i kara grzywny do 1 miliona złotych.

Według gazety, potwierdził to pośrednio szef Prokuratury Okręgowej w Warszawie Jerzy Łabuda, który poinformował, że Modrzejewskiemu postawiono zarzut karny z art. 176 Prawa o publicznym obrocie papierami wartościowymi.

Pytany, dlaczego szef Orlenu został tak szybko zwolniony, Łabuda odparł, że tego typu przestępstwa zagrożone są niską karą. "Gazeta" twierdzi, że w piątek ma dojść do konfrontacji Modrzejewskiego z Wieczerzakiem. (mag)

orlenmodrzejewskipzu
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)