Prezes PiS utyka coraz bardziej na kolano. Co dalej z zabiegiem?
Wydawało się, że po wygranych przez PiS wyborach do Parlamentu Europejskiego, prezes Jarosław Kaczyński znajdzie czas, by w końcu udać się na zabieg kolana. Na ostatnim briefingu prasowym widać było jak utykał. Jednak według naszych ustaleń, polityk do szpitala trafi najwcześniej po wyborach do Sejmu.
Poniedziałek. Biuro PiS przy ul. Nowogrodzkiej. Briefing prasowy z udziałem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. - Szanowni państwo, wygraliśmy wybory. Wygraliśmy je w sposób dość zdecydowany, ale to w żadnym razie nie oznacza, że uznajemy, że sprawa władzy w Polsce została rozstrzygnięta. Mówiłem o tym wczoraj, powtarzam to i teraz - mówił Kaczyński. Po zakończeniu przemówienia schodzi z mówinicy wyraźnie utykając. Kolano znowu daje o sobie znać.
Czy to oznacza, że polityk pójdzie na odkładany zabieg kolana? Nie. Okazuje się, że poraz kolejny termin zostanie przesunięty.
- Pomysł z prezesem Kaczyńskim, który był twarzą kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego wypalił. Odnieśliśmy zdecydowany sukces. Prezes chce swoją aktywność powtórzyć w kampanii wyborczej do Sejmu. A przy okazji przypilnować partyjnych struktur i być przy układaniu list wyborczych. O zabiegu nie ma na razie mowy. Najszybciej pod koniec roku – mówi nam bliski współpracownik prezesa PiS, polityk z otoczenia kierownictwa partii.
Kaczyński twarzą kolejnej kampanii PiS
I faktycznie, mimo iż początkowo były obawy, że osobiste zaangażowanie prezesa Kaczyńskiego w kampanię wyborczą może PiS-owi zaszkodzić, to jednak efekt końcowy okazał się być sukcesem. - Dziennikarzom, politykom, socjologom, politologom analizującym fenomen fascynującego wyniku #PIS podpowiadam: autorem tego sukcesu jest Jarosław Kaczyński. Jego koncepcja i żelazna konsekwencja w prowadzeniu tej kampanii. Piszę, bo za chwilę pewno okaże się, że ojców sukcesu jest wielu – napisał na Twitterze Joachim Brudziński.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
To właśnie Kaczyński był twarzą konwencji partyjnych w całej Polsce, wspierał kandydatów w poszczególnych okręgach, uczestniczył w naradach partii na Nowogrodzkiej. O żadnym odpoczynku nie było mowy.
Dziś nikt nie ukrywa, że manewr z prezesem Jarosławem Kaczyńskim ma szansę "wypalić" również jesienią. Dlatego temat zabiegu został znowu odsunięty. I prezes ma wrócić do niego najszybciej po wyborach.
Zobacz także: PiS idzie po kolejne samodzielne rządy? Analiza Pawła Kowala
Z punktu widzenia medycznego to jednak dość ryzykowne. Jarosław Kaczyński praktycznie od roku przymierza się do zabiegu wszczepienia endoprotezy stawu kolanowego. Wnikliwi obserwatorzy widzą, że wchodząc na mównicę, lekko utyka, czasem na jego twarzy pojawia się grymas bólu.
- Zabieg jednak musi poczekać, są ważniejsze sprawy dla prezesa. Bardzo chcemy wygrać kolejne wybory, a zabieg, w połączeniu z rehabilitacją, wyłączyłby Jarosława z codziennego funkcjonowania i z kampanii - mówią nasi informatorzy.
Jak pisaliśmy, operacji raczej nie da się uniknąć. Ostatnio planowana była na styczeń. Ważniejsze okazały się jednak sprawy wokół układania list wyborczych, robienie porządków w strukturach terenowych, a wcześniej obrona przed publikacjami "Gazety Wyborczej" dotyczące spółki Srebrna.
Kłopoty ze zdrowiem trwają rok
Kłopoty ze zdrowiem prezesa PiS pojawiły się wiosną 2018 roku. Kaczyński na blisko 40 dni trafił wtedy do szpitala MON przy ul. Szaserów w Warszawie. Opuścił placówkę na początku czerwca. Pobyt miał związek z leczeniem choroby zwyrodnieniowej stawów.
W wywiadzie dla tygodnika "Sieci" opowiadał o swojej wizycie w szpitalu. - Jak wszyscy wiedzą, mam problem z nogą, z kolanem, i to jedyne moje poważne schorzenie. Miałem ostre zakażenie kolana niebezpieczną bakterią, stąd to błyskawiczne przyjęcie do szpitala. To się może zdarzyć każdemu i każdy by został przyjęty w takim trybie - ujawnił lider PiS w rozmowie z tygodnikiem "Sieci". Po wyjściu ze szpitala, prezes PiS przechodził rehabilitację i leczył się farmakologicznie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl