"Prezerwatywy za darmo!" - Krzysztof Skiba dla WP
Co by było, gdybyś... został prezydentem! Właśnie takie pytanie zadawać będziemy co tydzień innej osobie - dużej lub małej, znanej lub nieznanej, poważnej i dowcipnisiowi. Sprawdzimy, co działoby się w naszym kraju, gdyby jego głową został ktoś zupełnie nie brany pod uwagę. Dziś o swojej alter-prezydenturze, specjalnie dla WP, opowiada Krzysztof Skiba.
16.06.2005 | aktual.: 16.06.2005 12:19
Zostaje pan prezydentem i... co pan zmienia w pierwszej kolejności?
Krzysztof Skiba:Prezerwatywy za darmo – takie byłoby moje hasło. Ze względów profilaktycznych i zdrowotnych ministerstwo zdrowia powinno do tego dopłacać. Wiele osób nie stosuje jeszcze tego rodzaju zabezpieczeń. Prezerwatywy dla każdego, wydawane razem z dowodem osobistym.
Po jednej, czy po całej paczce?
Krzysztof Skiba:W tak szczególnej chwili to po całej paczce!
Pierwsza podróż zagraniczna – do jakiego kraju?
Krzysztof Skiba:Tam gdzie jest ciepło, bo nie lubię zimna. Wymyśliłbym jakiś pretekst i wyjechał na Bali albo na Haiti, żeby się poopalać. Albo... już wiem. Wyjechałbym na Jamajkę, bo tam są ładne plaże i rastamani. Wypaliłbym skręta z miejscowym szamanem. Taką fajkę pokoju – miałoby to także znaczenie polityczne.
Gdyby po powrocie przyszło panu wydać przyjęcie w Pałacu Prezydenckim, kto byłby gościem?
Krzysztof Skiba:Zaprosiłbym wszystkie gwiazdy porno z Europy i całego świata.
To byłaby bardzo gorąca impreza...
Krzysztof Skiba:Chodzi o to, żeby pokazać, że nie mam nic do ukrycia.
Powołałby pan następną komisję śledczą?
Krzysztof Skiba:Ds. wyjaśnienia tajemnicy łysiny Józefa Oleksego.
Kto mógłby w takiej komisji zasiąść?
Krzysztof Skiba:Fryzjerzy. Najsłynniejsi polscy fryzjerzy. Może jeszcze kosmetyczki i specjalistki od makijażu. Make-upistki z Woronicza.
Jakie byłyby pana pierwsze słowa skierowane do Georga W. Busha?
Krzysztof Skiba:Najpierw bym się miło przywitał, a potem zapytał, co ma w barku.
A potem byście, jak rozumiem, razem sprawdzili...
Krzysztof Skiba:Mam taką nadzieję.
A do Putina?
Krzysztof Skiba:Poszedłbym z nim na teatr Bolszoj, albo do cyrku, bo Rosjanie cyrk zawsze mieli na wysokim poziomie. A Putin do cyrku pasuje...
Jaki kolejny przywilej jako prezydent wprowadziłby pan dla naszych polityków?
Krzysztof Skiba:Wprowadziłbym prawo do zjadania własnych ubrań.
I myśli pan, że chcieliby to robić?
Krzysztof Skiba:Tego nie wiem, ale mieliby takie prawo. Wielu z nich wygląda tak, jakby chciało zjeść, ale się krępowało. Taki przepis uregulowałby tę sprawę.
Z Krzysztofem Skibą rozmawiała Bogusia Szymanowicz, Wirtualna Polska