Premier Węgier: zamieszki źle wpłyną na rynek finansowy
Premier Węgier Ferenc Gyurcsany przestrzegał przed zamieszkami w rocznicę narodowego powstania z 23 października 1956 roku - informuje agencja MTI.
22.10.2008 | aktual.: 22.10.2008 18:57
Gyurcsany apelował o pokojowe obchodzenie rocznicy, sugerując, że zamieszki mogłyby odstraszyć zagranicznych inwestorów.
Socjalistyczny premier wyliczył, że wszelkie zamieszki podczas święta narodowego mogłyby kosztować kraj "setki miliardów forintów".
W minionych latach 23 października dochodziło na Węgrzech do aktów przemocy i starć antyrządowych demonstrantów z policją. W tym roku policja poinformowała, że przygotowuje się na ewentualność wywołania zamieszek przez "zbieraninę oprychów i futbolowych chuliganów".
Gyurcsany zwrócił uwagę, że po czwartkowym święcie Węgrzy mają długi weekend, ale w tym czasie globalne rynki finansowe będą normalnie funkcjonować.
Opozycyjny Fidesz odrzucił argumentację premiera. Wskazywano, że ewentualne demonstracje w czwartek i tak nie pogorszą sytuacji, bo ta stała się już krytyczna.
Szef frakcji parlamentarnej Fidesz Tibor Navracsics powiedział, że decyzja banku centralnego o podniesieniu stopy procentowej z 8,5% do 11,5% wskazuje na powagę sytuacji.