Premier w Borodziance pod Kijowem. "Żebyśmy nie obudzili się zdziwieni, że Putin idzie dalej"
Premier Mateusz Morawiecki i minister aktywów państwowych Jacek Sasin w środę uczestniczą w otwarciu miasteczka kontenerowego w Borodziance pod Kijowem. - Polskie firmy będą brały udział w odbudowie, ale najpierw trzeba obronić Ukrainę, trzeba wyrzucić wojska rosyjskie z Ukrainy i to jest cel, który dziś ukraińskie wojska realizują wraz z pomocą wolnego świata - oznajmił szef polskiego rządu.
01.06.2022 | aktual.: 01.06.2022 12:29
Premier Mateusz Morawiecki przebywa we wtorek na otwarciu miasteczka kontenerowego w Borodziance pod Kijowem - miejscowości, która została wyzwolona spod okupacji rosyjskiej. - Morderstwa, mobilne krematoria, wywózki dzieci, zbrodnie wojenne, zbrodnia ludobójstwa - skąd to znamy? Pamiętamy taki scenariusz z '38 i '39 roku - mówił szef polskiego rządu.
- Miejmy z tyły głowy tamtą wiedzę historyczną. Żebyśmy nie obudzili się zdziwieni, że Putin idzie dalej, że Kreml idzie dalej - zauważył. - Dzisiaj tamę tej napaści stawiają Ukraińcy - podkreślił.
- Dlatego my dzisiaj w Borodziance staramy się przywrócić namiastkę życia - kontynuował premier. Wyraził też nadzieję, żeby "ta tymczasowość była jak najkrótsza, obyśmy przywrócili jak najszybciej normalne życie, normalne warunki".
Morawiecki: polskie firmy będą odbudowywały Ukrainę
- Polskie firmy będą brały udział w odbudowie, ale najpierw trzeba obronić Ukrainę, trzeba wyrzucić wojska rosyjskie z Ukrainy i to jest cel, który dziś ukraińskie wojska realizują wraz z pomocą wolnego świata - oświadczył.
- Polska została poproszona o pomoc w wywozie zboża z Ukrainy. Otrzymujemy z tego tytułu środki z UE, by zwiększyć przepustowość i poprawić infrastrukturę, która umożliwi wywóz towarów z Ukrainy na Bliski Wschód, do Afryki i innych państw - wskazał szef polskiego rządu.
Morawiecki w Borodziance. "Utrzymaliśmy jedność wolnego świata"
- Ważne, że tę jedność wolnego świata utrzymaliśmy wczoraj i przedwczoraj podczas długich negocjacji, które - wbrew przewidywaniom pesymistów - zakończyły się dobrze, szósty pakiet sankcji został przyjęty - zaznaczył Morawiecki, nawiązując unijnego szczytu, który odbył się w poniedziałek i wtorek.
- Ten szósty pakiet sankcji obejmuje także ropę. Ropa to ogromna część dochodów Federacji Rosyjskiej. Musi być uderzenie gospodarcze tak, by Putin nie mógł finansować swej okrutnej, barbarzyńskiej wojny. dlatego ten pakiet sankcji jest bardzo ważny - zaznaczył premier.
Apelował też o to, by pamiętać o tym, jak wiele dzieci zginęło w czasie wojny na Ukrainie.
- Ponad 250 udokumentowanych ponad wszelką wątpliwość przypadków morderstwa, okrutnych, bestialskich morderstw dzieci tu, na Ukrainie. Ale także kilka milionów dzieci, które musiały opuścić swoje domy, pomyślmy o tym, które muszą mieszkać gdzieś indziej, na Ukrainie albo w Polsce, albo w innych krajach - wskazywał.
- Co najmniej 200 tys. dzieci zostało porwanych, zabranych, wywiezionych do Rosji - wymieniał. Dodał, że Polska z własnej historii zna tego typu scenariusze. - Nie tak dawno temu nasi dziadkowie, a niektórych z nas rodzice byli porywani także, wywożeni na Sybir, do Rosji - podkreślał.
"Rosja to imperium zła"
- To jest to laboratorium zła, tu testuje (Władimir - red.) Putin to imperium zła, jakim jest Rosja, do jakiego punktu może się przesunąć. Nie dajmy im przesunąć się dalej. Zadbajmy o człowieczeństwo o to, by w sposób tymczasowy, ale w godnych warunkach ludzie mogli przetrwać, jak tu w Borodziance, i w innych miejscach, Buczy, Irpieniu, Hostomelu i wszędzie indziej, bo od tego zależy nasz wspólna przyszłość - mówił Morawiecki.
- Warto podkreślić, że dziś tu, na Ukrainie dzieje się historia nie tylko może Europy. Dzieje się także historia świata, bo jeśli Ukraina padnie, to nic już nie będzie tak, jak było wcześniej. Musimy przebudować porządek polityczny w taki sposób, by Rosja już więcej swoim tzw. ruskim mirem nie zagrażała pokojowi innych krajów - podsumował premier Mateusz Morawiecki.
Przeczytaj także: