Premier: przez Macierewicza mamy teraz problemy
Premier Donald Tusk, komentując medialne doniesienia o aneksie do raportu z weryfikacji WSI, powiedział, że wskutek działania Antoniego Macierewicza mamy dzisiaj poważne problemy.
Według środowego "Dziennika", ciągle tajny aneks do raportu Antoniego Macierewicza kończy konkluzja, że przed Trybunałem Stanu należy postawić czterech polityków: b. prezydenta Lecha Wałęsę i trzech b. ministrów obrony narodowej - Janusza Onyszkiewicza, Bronisława Komorowskiego i Jerzego Szmajdzińskiego.
Jak pisze "Dz", autorzy aneksu uważają, że kolejni szefowie MON odpowiadają m.in. za zatrudnianie w WSI oficerów szkolonych w Moskwie, co czyniło z nich przybudówkę GRU, aferę w Wojskowej Akademii Technicznej, ustawianie przetargów, nielegalny handel bronią, a nawet niedopilnowanie prywatyzacji TP SA, co spowodowało, że w prywatne ręce poszła część łączności i infrastruktury używanej przez wojsko.
_ Moją opinię na temat aktywności i profesjonalizmu Antoniego Macierewicza państwo znacie. Stało się nieszczęście, że w sposób bardzo nieodpowiedzialny - i to jest nieodpowiedzialność, niestety muszę powiedzieć, prezydenta Lecha Kaczyńskiego i premiera Jarosława Kaczyńskiego - osobom tak źle przygotowanym oddano tyle władzy w ręce_ - mówił Tusk na briefingu w Jerozolimie, gdzie przebywa z trzydniową oficjalną wizytą.
Zdaniem szefa rządu, wskutek działania Macierewicza mamy dzisiaj bardzo poważne problemy, jeśli chodzi o nasze służby, szczególnie te, które powinny pracować na rzecz bezpieczeństwa naszych żołnierzy, a także jeśli chodzi o osławiony raport z weryfikacji Wojskowych Służb Informacyjnych.
Mocodawcom politycznym Macierewicza zadaję pytanie jak oni oceniają konkluzje z raportu, który, przynajmniej ten pierwszy, był zaakceptowany podpisem przez pana prezydenta - powiedział premier. To znaczy, że oni także chcą postawić przez Trybunałem Lecha Wałęsę, Bronisława Komorowskiego i nie wiem kogo tam jeszcze - dodał.