PolskaPremier przekonuje szefów partii do euro

Premier przekonuje szefów partii do euro

W kancelarii premiera rozpoczęło się spotkanie Donalda Tuska z szefami partii i klubów
parlamentarnych w sprawie wprowadzenia w Polsce euro. W spotkaniu biorą udział: premier Donald Tusk, Zbigniew Chlebowski, Jarosław Kaczyński i Przemysław Gosiewski Grzegorz Napieralski i Wojciech Olejniczak, Stanisław Żelichowski i Marek Borowski. Tymczasem, jak poinformował serwis tvp.info, z analizy przygotowanej dla prezydenta wynika, że Polska powinna wejść do strefy euro, ale będzie to mogła zrobić dopiero w 2013 roku.

Premier przekonuje szefów partii do euro
Źródło zdjęć: © WP.PL | Konrad Żelazowski

17.12.2008 | aktual.: 17.12.2008 18:55

Jak informuje serwis internetowy tvp.info, liczącą 53 strony analizę sytuacji gospodarczej i ekonomicznej Polski stworzył czteroosobowy zespół naukowców pod przewodnictwem profesora Ryszarda Domańskiego z Katedry Polityki Pieniężnej Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. Z dokumentu wynika, iż w 2012 roku Polska nie będzie miała jeszcze biletu ekonomicznego do przyjęcia euro - zdradza profesor Domański.

Profesorzy sugerują, by decyzję o wejściu do strefy euro powiązać z planowaniem budżetu Unii Europejskiej po roku 2013. - Wtedy będziemy wiedzieli na jaką pomoc możemy liczyć w następnych latach. Teraz jesteśmy zbyt biednym krajem - mówi profesor Domański.

Szef kancelarii prezydenta powiedział, że Lech Kaczyński chciał mieć bezstronną opinię naukowców na temat wstąpienia Polski do strefy euro. - Dlatego poprosiliśmy o merytoryczne argumenty za i przeciw - wyjaśnił Kownacki.

Z kolei prezes PiS mówi, że jego ugrupowanie poprze zmianę konstytucji umożliwiającą wprowadzenie w Polsce euro pod warunkiem, że razem z wyborami do europarlamentu zostanie przeprowadzone referendum w sprawie euro. J.Kaczyński nie sprecyzował, na jakie pytanie Polacy mieliby odpowiedzieć.

O tym rozwiązaniu mówił wcześniej premier Donald Tusk. W radiu TOK FM mówił, że uzyskanie frekwencji wyższej niż 50% wydaje się mało prawdopodobne, gdyby odbyło się - jak to określił - "gołe" referendum, czyli nie przy okazji innych wyborów. Zdaniem premiera, jeśli nie będzie innego wyjścia, to może rozwiązaniem byłoby połączenie przyszłych wyborów prezydenckich z tym referendum. Ale - jak zastrzegł - wówczas bardzo utrudnione byłoby dotrzymanie przygotowanego przez rząd kalendarza wejścia Polski do strefy euro w 2012 roku.

Drugim problemem - według Tuska - związanym z referendum w sprawie euro jest sformułowanie pytania, które miałoby - jak powiedział - "elementarny sens". - Ja bardzo uczciwie i lojalnie uprzedzałem, jeśli PiS zapyta Polaków: "Czy jesteś za przystąpieniem Polski do strefy euro z dniem 1 stycznia 2012 roku?" i odpowiedź będzie "nie" lub zabraknie frekwencji, to ja wprowadzę Polskę do strefy euro 2 stycznia 2012 roku. I czy to wtedy będzie w porządku? - mówił premier.

W jego ocenie, pytanie o datę przyjęcia euro w Polsce w referendum jest absurdem, bo nawet gdybyśmy uzyskali wiążący wynik, to moglibyśmy nie uzyskać akceptacji dla tej daty ze strony partnerów w UE. - I wtedy co? Kolejne referendum? Nie - podkreślił Tusk.

Do spotkania w sprawie euro miało dojść już w ubiegłą środę. Nie odbyło się ono, ponieważ nie mogli na nie przyjść Jarosław Kaczyński, Grzegorz Napieralski i Wojciech Olejniczak.

Będzie to drugie spotkanie szefów partii i klubów parlamentarnych z premierem w sprawie wejścia Polski do strefy euro. Pierwsze odbyło się na początku listopada.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)