Premier: Polska chce mocnego głosu w Unii
Jarosław Kaczyński oświadczył, że Polska jest gotowa zrezygnować ze sprzeciwu wobec nowego systemu głosowania w Unii, jeśli zagwarantuje się jej mocny głos w bloku. W czwartek rozpoczyna się w Brukseli szczyt Unii Europejskiej.
20.06.2007 | aktual.: 21.06.2007 00:52
Szczyt Unii Europejskiej ma wypracować mandat dla konferencji międzyrządowej, mającej przygotować przyszły traktat unijny. Polska chce, aby w mandacie negocjacyjnym znalazła się propozycja "pierwiastkowego" systemu liczenia głosów, który dawałby małym i średnim krajom większy wpływ na podejmowanie decyzji. Nasz kraj ma na szczycie reprezentować prezydent Lech Kaczyński.
W wywiadzie dla agencji Reutera premier ostrzegł, że Warszawa jest nadal gotowa użyć weta, by zablokować reformę unijną, jeśli duże państwa Wspólnoty będą próbowały skłonić nas do uległości. Podkreślił, że wydaje się przesądzone zastąpienie unijnej konstytucji, odrzuconej w referendum przez Francuzów i Holendrów, jej wersją uproszczoną. Tak więc - dodał Jarosław Kaczyński - potrzebny jest kompromis. Zdajemy sobie sprawę z tego, że nie możemy zahamować procesu reform. To byłoby zbyt ryzykowne dla przyszłości Wspólnoty - powiedział Kaczyński. Chcemy, by zostało to już zrobione, ale w najlepszy możliwy sposób - zarówno dla Unii, jak i Polski. Premier dodał, że szanse na zakończenie szczytu porozumieniem określa na 50 do 50. Premier Czech Mirek Topolanek zapewnił, że jego kraj poprze Polskę w sprawie liczenia głosów.
Z Brukseli napływają tymczasem niekorzystne dla Polski informacje, dotyczące zapisów w projekcie mandatu negocjacyjnego. Z projektu dokumentu, do którego dotarło Polskie Radio, wynika, że jest propozycja, by do traktatu przepisać część preambuły z unijnej konstytucji, którą swego czasu oprotestowała Polska. Chodzi o zapis mówiący o europejskim dziedzictwie kulturowym, religijnym i humanistycznym. Nie ma w nim odwołania do wartości chrześcijańskich, czego domagała się wielokrotnie Polska. Poza tym, nie ma też wzmianki o solidarności energetycznej, a co również zabiegał rząd w Warszawie. Z nieoficjalnych informacji Polskiego Radia wynika, że ta sprawa była omawiana wczoraj na spotkaniu negocjatorów 27 krajów.
Na brak zapisu mówiącego o gwarancjach bezpieczeństwa energetycznego zwrócili uwagę Litwini. Ustalono, że zostanie przepisany artykuł 100 z nicejskiego traktatu. Mówi on między innymi, że Rada, na wniosek Komisji, może zadziałać, jeśli pojawią się poważne trudności w zaopatrzeniu w niektóre produkty. Poza tym, jeśli jakiś kraj ma trudności, w związku z okolicznościami poza jego kontrolą, może otrzymać, pod pewnymi warunkami, wspólnotową pomoc finansową.
Minister spraw zagranicznych Anna Fotyga jest przekonana, że polskie działania w sprawie traktatu unijnego zakończą się sukcesem. Minister powiedziała, że w przedddzień szczytu Polska i jej partnerzy są ostrożnymi optymistami. Minister Fotyga dodała, że nie ma znaczenia, czy na szczyt pojedzie prezydent czy premier, gdyż obaj są bardzo dobrze przygotowani do obrony polskiego stanowiska.
Senat przyjął uchwałę wspierającą stanowisko rządu w sprawie traktatu. Mówi ona między innymi, że jakiekolwiek zmiany w unijnym systemie ważenia głosów powinny respektować postulat zachowania równowagi między dużymi, średnimi i małymi państwami członkowskimi. W zeszłym tygodniu uchwałę wspierającą rząd przyjął Sejm.