Premier o Węgrzech. Niezauważony wywiad Morawieckiego

Wywiad przeprowadził pisarz, reżyser teatralny związany z Teatrem Żydowskim w Nowym Jorku, Tuvię Tenenboma. Rozmowa ukazała się w znanym niemieckim portalu "n-tv.de" 16 lutego. Polski premier przebywał wówczas w Niemczech.

Wypowiedź premiera Morawieckiego może dziwić zwłaszcza w kontekście wielokrotnie podkreślanych dobrych relacji z Budapesztem i w obliczu nadziei Warszawy na węgierskie weto po uruchomieniu artykułu 7. Traktatu UE wobec naszego kraju.

W trakcie Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa Morawiecki pytany o nowelizację ustawy o IPN podkreślił, że nie zakazuje ona mówić, że w czasie II wojny światowej zdarzali się Polacy, którzy doprowadzali do śmierci Żydów. Po czym dodał: "tak jak byli żydowscy sprawcy, tak jak byli rosyjscy czy ukraińscy - nie tylko niemieccy".

Słowa o "żydowskich sprawcach" w Izraelu wywołały oburzenie i mocno przyczyniły się do ochłodzenia relacji z polskim rządem. Ale równocześnie sprawiły, że wywiad polskiego premiera - udzielony niemieckiemu portalowi "n-tv.de" - w Polsce pozostał zupełnie niezauważony.

Morawiecki zaczął od zapewnienia, że reforma sądownictwa nie jest sprzeczna z polską Konstytucją, dodając, że faktycznie na linii Warszawa-Bruksela narosło wiele nieporozumień. Jednak po chwili nieoczekiwanie porównał sytuację naszego kraju do innych państw. Uderzając m.in. w członków Grupy Wyszehradzkiej: Czechy i Węgry.

- Jesteśmy w Polsce bardzo daleko od sytuacji poważnego naruszenia zasad praworządności. Gdy porównuję sytuację w Polsce, która ma bardzo niski poziom korupcji i kwitnącą demokrację, z sytuacją u naszych przyjaciół z Bułgarii, Rumunii albo Czech - gdzie wszędzie jest pełno korupcji - albo do Węgier, to nie wiem, czy się śmiać, czy płakać - stwierdził Morawiecki.

Źródło: n-tv.de / onet.pl