Premier: nie odwołam Jurgiela
Nie zamierzam odwoływać ministra rolnictwa Krzysztofa
Jurgiela - powiedział premier Kazimierz Marcinkiewicz.
Czy planuje pan odwołanie ministra rolnictwa? - zapytała Polska Agencja Prasowa premiera rano w Sejmie. A dzisiaj jest pierwszy kwietnia? Nawet taka myśl przez moją głowę nie przeszła - odpowiedział szef rządu.
Piątkowa "Gazeta Wyborcza" napisała, że w ciągu kilku dni premier odwoła Jurgiela. Według dziennika, poważnym kandydatem na jego następcę jest Janusz Maksymiuk z Samoobrony. "GW" napisała również, że inną osobą nieoficjalnie wymienianą jako następca Jurgiela jest Artur Balazs, polityk Stronnictwa Konserwatywno-Ludowego.
Rzecznik rządu Konrad Ciesiołkiewicz zwrócił uwagę, że Jurgiel jest autorem wyborczego programu PiS dla polskiej wsi, "w związku z tym jest gwarantem jego realizacji i ma kwalifikacje do pełnienia tej funkcji".
Sam Jurgiel nie chciał komentować doniesień "GW".
Z kolei szef Samoobrony Andrzej Lepper pytany, czy Maksymiuk ma zastąpić Jurgiela, odparł: To kompletna bzdura.
Dopytywany, czy Balazs mógłby zastąpić obecnego ministra rolnictwa, Lepper odpowiedział: Nie wchodzi w grę. Pan Balazs nie jest naszym działaczem, nie jest naszym członkiem. Ja z panem Balazsem się spotykam, spotykam się jak z kolegą. Znamy się od lat i dlaczego miałbym przez nim zamykać drzwi gabinetu.
Jak podkreślił lider Samoobrony, obie podane przez "GW" informacje "dementuje całkowicie".
Z kolei Maksymiuk powiedział, że jeśli redaktor "Gazety Wyborczej" zostanie premierem i złoży mu propozycję objęcia resortu rolnictwa, to on "bardzo poważnie ją rozpatrzy".
Zobacz także: Minister Jurgiel na wylocie?