Premier Miller z wizytą w USA
Leszek Miller i Kofi Annan (AFP)
Premier Leszek Miller rozpoczął w czwartek
oficjalną dwudniową wizytę w Stanach Zjednoczonych.
W czwartek nad ranem miejscowego czasu przyleciał do Nowego Jorku. Przed południem na Ground Zero - ruinach World Trade Center - Miller oddał hołd ofiarom tragedii z 11 września.
Jako przewodnik premiera na miejscu tragedii wystąpił nowojorski policjant Julian Dwornik, wiceprzewodniczący Związku Amerykańskich Policjantów Polskiego Pochodzenia im. Kazimierza Pułaskiego. Opisywał on premierowi przebieg akcji ratunkowej, w której sam brał udział.
Premier powiedział, że jest głęboko wstrząśnięty widokiem ruin. Jest tak, jakby coś bezpowrotnie wyrwano z wnętrza, krajobrazu Nowego Jorku. Zadajemy sobie wszyscy pytanie, dlaczego tak się stało.
Na wcześniejszym spotkaniu z mediami polonijnym w konsulacie polskim dziennikarze pytali szefa polskiego rządu o sytuację w Polsce, trudności budżetowe, kwestię reprywatyzacji mienia, a także o sprawę zakupu samolotu wielozadaniowego dla polskiego lotnictwa, który Polsce oferują Stany Zjednoczone.
Następnie premier udał się do siedziby ONZ, gdzie spotkał sie z sekretarzem generalnym Kofi Annanem. Znaczenie ONZ w rozwiązywaniu konfliktów międzynarodowych i pomoc humanitarna dla Afganistanu były głównymi tematami rozmowy.
Premier pogratulował też Annanowi osobistego wkładu w rozwój przedsięwzięć pokojowych. Kofi Annan poinformował o działaniach, które ONZ podejmuje i zamierza podjąć na rzecz pomocy humanitarnej dla Afganistanu. Sekretarz generalny ONZ życzył też, aby Polska jak najszybciej znalazła się w UE.
Po południu czasu miejscowego odbyło się spotkanie z przedstawicielami głównych organizacji żydowskich w USA. Podczas spotkania Miller powiedział, że jego rząd stawia sobie za cel uporządkowanie wszelkich spraw, które ciążą na stosunkach polsko-żydowskich.
Premier przyznał w swym wystąpieniu, że spotyka się z oczekiwaniami, iż władze polskie podejmą próbę restytucji prywatnego mienia żydowskiego odebranego w czasie i po II wojnie światowej. Każdy taki przypadek to osobista tragedia, połączona z poczuciem niesprawiedliwości - mówił Leszek Miller. Podkreślił jednak, że tak samo czują się pokrzywdzeni spadkobiercy milionów Polaków, wysiedlonych z Ziem Zachodnich i Wschodnich. Znaczna część tych ludzi nigdy nie otrzymała żadnej rekompensaty - powiedział Leszek Miller.
Chcę jasno powiedzieć, że rząd polski przy rozpatrywaniu tych spraw nie będzie czynił żadnych rozróżnień wśród poszkodowanych - ani pod względem narodowości, ani wyznania czy aktualnego obywatelstwa - oświadczył premier Miller.
Przypominając ustawę reprywatyzacją, uchwaloną przez poprzedni Sejm i zawetowaną przez prezydenta, premier określił ją jako ekonomicznie nierealną i niesprawiedliwą.
Wieczorem premier odlatuje do Waszyngtonu, gdzie w piątek będzie rozmawiał z prezydentem Georgem W. Bushem, sekretarzem obrony USA Donaldem Rumsfeldem, a także z szefem CIA Georgem Tenetem.
Według Iwińskiego rozmowy będą dotyczyć między innymi sytuacji międzynarodowej po 11 września oraz funkcjonowania koalicji antyterrorystycznej i udziału w niej Polski. Omówione też zostaną polsko-amerykańskie stosunki dwustronne.
Polska delegacja wraca do kraju w sobotę po południu. (mp)