Premier komentuje oświadczenie prezydenta. W bardzo dyplomatyczny sposób
- Oczywiście prezydent zgłosił w tej chwili swoją propozycję, którą, uważam, że parlament rozważy - skomentowała oświadczenie prezydenta Andrzeja Dudy premier. Zdaniem Beaty Szydło najważniejsze jest, żeby po prostu "zreformować wymiar sprawiedliwości".
Andrzej Duda oświadczył, że zgłosił do Sejmu projekt noweli ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa i że nie podpisze ustawy o Sądzie Najwyższym w jej obecnym kształcie, jeśli Sejm nie uchwali jego projektu ustawy ws. KRS.
Propozycję prezydenta skomentowała w Sejmie w rozmowie z dziennikarzami premier Beata Szydło. - Dla mnie najważniejsze jest to, aby się odbyła reforma wymiaru sprawiedliwości, bo na to czekają Polacy. Reforma jest potrzebna - powiedziała.
- Oczywiście prezydent zgłosił w tej chwili swoją propozycję, którą, uważam, że parlament rozważy - dodała szefowa rządu.
Premier Szydło podkreśliła jednocześnie, że Polacy oczekują dzisiaj "wymiaru sprawiedliwości, który będzie im służył dobrze i uczciwie". - To jest dzisiaj cel rządu, to jest cel Prawa i Sprawiedliwości, żebyśmy taką reformę wprowadzili i te zmiany, które proponujemy ku temu zmierzają - mówiła.
Tu relacjonujemy na żywo debatę w Sejmie dotyczącą Sądu Najwyższego.
Prezydent stawia ultimatum
W ubiegłym tygodniu zakończyły się parlamentarne prace nad nowelizacją ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa. Teraz dokument czeka na decyzję prezydenta. Nowela ustawy o KRS - której projekt przygotował rząd - przewiduje m.in. wygaszenie kadencji 15 członków Rady będących sędziami. Zgodnie z nowelizacją, ich następców wybrałby Sejm (obecnie wybierają ich środowiska sędziowskie).
Prezydent zaproponował w swym projekcie, by członków KRS Sejm wybierał większością 3/5 głosów.
Prezydent oświadczył też, że nie podpisze procedowanej ustawy o Sądzie Najwyższym w jej obecnym kształcie, jeśli Sejm nie uchwali najpierw jego projektu zmian w ustawie o KRS. Propozycja Andrzeja Dudy, aby członków KRS Sejm wybierał większością 3/5 oznacza, że za kandydaturą musi być 276 posłów. Tymczasem członkowie klubów PIS, Kukiz'15, WiS, Republikanie oraz niezrzeszeni to 277 osób. PiS ma więc kogo prosić o pomoc. Pytanie tylko, czy ją otrzyma.
W projekcie posłów PiS ustawy o Sądzie Najwyższym - którego pierwsze czytanie odbyło się we wtorek w Sejmie - jest m.in. zapis zgodnie, z którym mają wygasnąć kadencje obecnych sędziów Sądu Najwyższego, z wyjątkiem osób wskazanych przez ministra sprawiedliwości.
Jednak we wtorek rano wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł powiedział o dwóch poprawkach, z których jedna zakładać ma, że sędziów, których kadencje nie zostaną wygaszone, będzie wskazywać Krajowa Rada Sądownictwa, nie minister sprawiedliwości.