ŚwiatPremier Kanady: nie mamy z Bushem nic wspólnego

Premier Kanady: nie mamy z Bushem nic wspólnego


Premier Kanady Jean Chretien, którego
stosunki z Białym Domem pogorszyły się z powodu opinii na temat
wojny w Iraku, przyznał we wtorek po raz pierwszy, że w wielu
sprawach nie zgadza się z prezydentem USA George'm W. Bushem.

Premier Kanady: nie mamy z Bushem nic wspólnego
Źródło zdjęć: © AFP

28.05.2003 | aktual.: 28.05.2003 07:28

Obaj politycy, przywódcy dwóch największych na świecie partnerów handlowych, nie spotkali się od września ubiegłego roku. W poniedziałek po raz pierwszy od trzech miesięcy rozmawiali przez telefon.

Do tej pory Chretien utrzymywał, że jedyna poważna rozbieżność poglądów Kanady i USA dotyczy Iraku. Waszyngton był niezadowolony, że Ottawa odmówiła wysłania żołnierzy na wojnę.

Teraz jednak Chretien - reprezentujący lewą stronę rządzącej Partii Liberalnej - powiedział, że ma niewiele wspólnego z Republikaninem z Teksasu.

"Oczywiście, że nie myślimy podobnie, zwłaszcza jeśli chodzi o sprawy społeczne. On jest konserwatystą z południa Stanów Zjednoczonych, a ja liberalnym Kanadyjczykiem" - powiedział dziennikarzom Chretien.

"Opowiadam się za kontrolą sprzedaży broni, on jest przeciw niej. Jestem przeciwny karze śmierci, on jest za stosowaniem jej. Jestem za prawem do aborcji - mimo, iż jestem katolikiem - a on jest temu przeciwny" - powiedział Chretien.

Stosunki Bush-Chretien pogorszyły się gdy przywódca USA odrzucił porozumienie z Kioto w sprawie ograniczenia emisji do atmosfery dwutlenku węgla i ogólnie zignorował wielostronne podejście dyplomatyczne preferowane przez Ottawę.

Potem Kanada nie chciała poprzeć wojny w Iraku, bo nie było w tej sprawie mandatu ONZ.

Mimo rozbieżności Chretien-Bush, premier Kanady podkreśla, że stosunki między Ottawą i Białym Domem zawsze będą dobre.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)