Premier Izraela Benjamin Netanjahu odpycha Iran - ocenia "NYT"
"New York Times" odnotowuje w artykule redakcyjnym, że premier Izraela Benjamin Netanjahu znów ostro zaatakował Iran, tym razem w przemówieniu na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ, zarzucając mu dążenie do budowy broni jądrowej.
02.10.2013 | aktual.: 02.10.2013 13:04
Szef izraelskiego rządu "posłużył się sarkazmem i użył wojowniczych sformułowań", by przedstawić nowego prezydenta Iranu Hasana Rowhaniego jako "wygadanego szarlatana, który jest zdeterminowany kontynuować budowę arsenału nuklearnego" - pisze "NYT" w artykule zatytułowanym "Netanjahu odpycha Iran".
Izraelski premier nazwał poprzedniego prezydenta Iranu Mahmuda Ahmadineżada wilkiem w wilczej skórze, a Rowhaniego - wilkiem w owczej skórze - wskazuje "NYT".
Powody do nieufności, ale...
W opinii amerykańskiego dziennika premier Izraela ma uzasadnione powody do nieufnego traktowania najnowszych inicjatyw Iranu, podobnie jak Stany Zjednoczone i pozostałe mocarstwa, zaangażowane w negocjacje, dotyczące irańskiego programu nuklearnego.
Jednak - zdaniem "NYT" - "mogłoby być fatalnie, gdyby Netanjahu i jego zwolennicy w Kongresie USA byli tak zaślepieni nieufnością wobec Iranu, że wyolbrzymialiby zagrożenie, blokowali skorzystanie przez prezydenta Baracka Obamę z nowych opcji dyplomatycznych i sabotowali największą szansę ustanowienia nowych stosunków amerykańsko-irańskich od czasu, gdy irańska rewolucja z 1979 roku spowodowała ich zamrożenie".
Izrael "rwie się do walki"?
"NYT" zwraca uwagę, że Teheran, choć zapewnia, iż jego program nuklearny ma charakter czysto cywilny, ukrywał ów program przed inspektorami ONZ przez prawie 20 lat i wzbogaca uran do poziomu umożliwiającego szybsze wytworzenie materiału do produkcji broni jądrowej. Iran pracuje też nad pociskami rakietowymi, których wykorzystanie wiązałoby się - w opinii ekspertów - tylko z bronią jądrową.
W tej sytuacji trudno jest nie patrzeć sceptycznie na zbliżające się negocjacje w sprawie irańskiego programu nuklearnego, w których przygotowaniu pośredniczą Amerykanie - przyznaje "NYT". "Ale Netanjahu tak często napomyka o podjęciu akcji militarnej, żeby powstrzymać Iran przed wejściem w posiadanie broni jądrowej, że sprawia wrażenie, jakby rwał się do walki. Zrobił to ponownie we wtorek w ONZ, ostrzegając, że Izrael rezerwuje sobie prawo do zaatakowania irańskich obiektów nuklearnych, jeśli uzna, że Iran jest bliski zbudowania broni jądrowej" - pisze amerykański dziennik.
Iran: to podburzanie
Irańczycy zarzucili premierowi Izraela "podburzanie" i wskazali na potrzebę "utrzymania obecnej pozytywnej atmosfery", aby dyplomacja mogła być skuteczna - odnotowuje "NYT".
Dziennik wyraża na zakończenie opinię, że starania o rozstrzygnięcie sporu o program nuklearny Iranu oznaczają dla Obamy "ścisłą współpracę z Izraelem i udzielenie Netanjahu pomocy w zrozumieniu, że sabotowanie dyplomacji, zwłaszcza zanim postawa Iranu zostanie sprawdzona, sprawia tylko, że użycie siły staje się bardziej prawdopodobne, a to byłoby najgorszym z możliwych rezultatów".