PolskaPremier: instrukcje przekażemy prezydentowi po środzie

Premier: instrukcje przekażemy prezydentowi po środzie

Stanowisko rządu na piątkowy szczyt UE
poświęcony kryzysowi finansowemu powstanie po powrocie min. Jacka
Rostowskiego ze spotkania ministrów finansów UE i po środowej
rozmowie z partnerami z Grupy Wyszehradzkiej - zapowiedział premier Donald Tusk.

04.11.2008 | aktual.: 04.11.2008 16:41

Na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu premier powiedział, że rząd nie formułuje jeszcze ostatecznych instrukcji dla prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który będzie reprezentował Polskę na piątkowym spotkaniu unijnych przywódców.

- Chcemy ustalić jeszcze pewne szczegóły z partnerami z Grupy Wyszehradzkiej i przede wszystkim czekamy na powrót ministra Jacka Rostowskiego ze spotkania ministrów finansów UE - powiedział Tusk.

Na tym spotkaniu - dodał - ministrowie "przygotowują szansę na wspólne stanowisko całej Rady Europejskiej w odniesieniu do sytuacji kryzysu finansowego".

- Wydaje się bardzo zasadne, aby po skompletowaniu informacji, czyli po szczycie Grupy Wyszehradzkiej i po powrocie Jacka Rostowskiego ze spotkania ministrów finansów, wyposażyć prezydenta w stosowną wiedzę i instrukcję - zaznaczył premier.

Premier powiedział też, że jak najszybsza ratyfikacja Traktatu Lizbońskiego, przyjęcie Polski do strefy euro oraz wzmocnienie instytucji finansowych w Europie - to trzy podstawowe założenia do instrukcji dla prezydenta na piątkowy szczyt Unii Europejskiej.

Według premiera, szybkie wejście Polski do strefy euro oznacza większe bezpieczeństwo finansowe obywateli.

Ratyfikacja Traktatu Lizbońskiego zwiększy natomiast integrację wszystkich krajów Unii Europejskiej - dodał premier.

Donald Tusk dodał, że poprzez mocniejsze instytucje finansowe, będzie można uniknąć w przyszłości kryzysu finansowego.

Premier dodał, że jest w stanie wyobrazić sobie, iż prezydent Lech Kaczyński podczas piątkowego szczytu UE w Brukseli poświęconemu kryzysowi finansowemu wygłosi swoje zdanie zamiast przedstawić stanowisko rządu.

- Czy do pomyślenia jest sytuacja, w której pan prezydent wygłosi swoje prywatne zdanie zamiast przedstawić stanowisko rządu? - zastanawiał się podczas konferencji prasowej Tusk, odpowiadając na pytanie dziennikarza w tej sprawie.

- To już jest kwestia waszej i mojej wyobraźni. Mi wyobraźnia podpowiada różne scenariusze - tak, ja jestem w stanie sobie wyobrazić taką sytuację, chociaż jej nie akceptuję - oświadczył Tusk.

Jednocześnie powiedział, że ostatni unijny szczyt w październiku pokazał, iż możliwości wpływania na prezydenta są ograniczone, bo - jak podkreślał premier - "przecież rząd nie zastosuje jakichś nadzwyczajnych środków dyscyplinujących, bo ich nie ma". - Możemy tylko liczyć na elementarną odpowiedzialność i ja na tę odpowiedzialność liczę - dodał.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)