Premier i Barroso: kompromis na szczycie UE jest możliwy
Premier Jarosław Kaczyński rozmawiał telefonicznie z szefem Komisji Europejskiej Jose Manuelem Barroso; obaj politycy uznali za możliwe osiągnięcie kompromisu podczas szczytu UE - poinformowało Centrum Informacyjne Rządu.
Rozmowa dotyczyła przygotowań do rozpoczynającego się w Brukseli szczytu. Z prośbą o rozmowę wystąpił Jose Manuel Barroso - poinformował podsekretarz stanu w Kancelarii Premiera Andrzej Sadoś.
_ Politycy zgodzili się co do tego, że na szczycie powinien zostać wypracowany kompromis w sprawie Traktatu Konstytucyjnego_ - relacjonował Sadoś. Polska chce, by w mandacie negocjacyjnym w sprawie nowego traktatu Unii znalazł się zapis umożliwiający dyskusję nad sposobem liczenia głosów w Radzie Unii. Zależy nam na zastąpieniu systemu opartego na podwójnej większości, korzystnym dla nas systemem pierwiastkowym. Jose Manuel Barroso jest z kolei za tym, by nie otwierać już debaty na temat liczenia głosów - mówił Sadoś.
Jak dodał podsekretarz, "pan premier i pan Barroso wyrazili optymizm co do możliwości osiągnięcia kompromisu w Brukseli". Sadoś powiedział, że cały czas Polska zabiega o postulat zmiany głosowania, jednak - jak zaznaczył - musi to być konsensus akceptowany przez wszystkie państwa, w tym Polskę.
Podczas rozmowy telefonicznej politycy wyrazili jednak nadzieję, że w piątek wieczorem szczyt zakończy się sukcesem. Zgodzili się, co do dalszego rozszerzania Unii i jej wewnętrznej konsolidacji.
Tymczasem niemieckie przewodnictwo UE nie uznało ostatnich wypowiedzi przedstawicieli polskich władz za nowy sygnał wskazujący na gotowość Warszawy do kompromisu w kwestii systemu głosowania w Radzie UE.
Nie mogłem dostrzec żadnego wyjścia naprzeciw (ze strony Polski) w minionych tygodniach - powiedziało dziennikarzom w środę w Berlinie źródło w niemieckim przewodnictwie. Zdaniem niemieckiego negocjatora, przedstawiciele Polski powiedzieli jedynie publicznie to, czego "wcześniej nie słyszeliśmy". Z mojego punktu widzenia stan negocjacji w tej kwestii pozostał bez zmian - dodał negocjator.
Strona niemiecka zapewniła, że jest gotowa do rozmowy także na temat sposobu ważenia głosów. Inną sprawą jest to, czy ten problem ma stać się częścią mandatu na Konferencję Międzyrządową - twierdzi źródło. Mogę potwierdzić, że będziemy o tym rozmawiali - dodał.
Szczyt ma przyjąć mandat negocjacyjny w sprawie nowego traktatu UE. Polska oczekuje, że mandat ten umożliwi dalszą dyskusję nad sposobem liczenia głosów w Radzie Unii Europejskiej i wskazuje jako właściwe rozwiązanie tzw. system pierwiastkowy.
Z kolei Barroso opowiadał się do tej pory przeciwko ponownemu otwieraniu debaty nad ważeniem głosów w Radzie UE i przekonywał do systemu tzw. podwójnej większości zapisanego w Traktacie Konstytucyjnym Unii.
Sadoś poinformował też, że w środę po południu w Warszawie odbędą się jeszcze kolejne konsultacje w sprawie przyszłości traktatu UE. Premier ma spotkać się z zastępcą sekretarza generalnego Rady UE Pierre de Boissieu oraz wicepremierem ds. europejskich Czech Aleksandrem Vondrą.
Wszystko wskazuje na to, że w czwartek na czele polskiej delegacji stanie prezydent Lech Kaczyński. Ostateczna decyzja zapadnie w ostatniej chwili. Andrzej Sadoś podkreślił, że rozwiązania konstytucyjne i prawne umożliwiają reprezentowanie Polski zarówno przez prezydenta, jak i premiera.