Premier Donald Tusk przemówi dzisiaj ws. taśm "Wprost"
Premier Donald Tusk ma się dziś o godz. 15.00 odnieść do nagrań, opublikowanych przez tygodnik "Wprost".
Zarejestrowane zostało między innymi spotkanie szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza z prezesem NBP Markiem Belką. Rozmowa miała dotyczyć między innymi tego, by NBP pomógł w finansowaniu deficytu budżetowego i tym samym pomógł Platformie Obywatelskiej w trudnych wyborczych latach. Profesor Belka miał w zamian żądać dymisji ówczesnego ministra finansów Jacka Rostowskiego oraz zmian w prawie.
Opozycja mówi o skandalu i żąda dymisji rządu, a co najmniej ministra Sienkiewicza, który w trakcie rozmowy miał także mówić, iż "państwo polskie istnieje jedynie teoretycznie". Premier już w sobotę zapewnił, że sprawy nie lekceważy. Na Twitterze napisał, że "sprawa jest przykra" i zapowiedział, że dzisiaj o 15.00 odniesie się publicznie do sprawy na konferencji prasowej.
Wczoraj oświadczenie w sprawie wydał NBP. Czytamy w nim, że nagranie rozmowy szefa MSW z prezesem banku centralnego jest zmanipulowane. Biuro prasowe NBP wyjaśnia, że fragmenty opublikowane na stronie internetowej "Wprost" to wyrwane z kontekstu wycinki z ponad dwóch godzin rozmowy. Mają one przedstawić w złym świetle prezesa Belkę i sugerują, że przekroczył swoje uprawnienia, co nie miało miejsca - czytamy w komunikacie.
"Wprost" cytuje też fragmenty rozmowy byłego ministra w rządzie Tuska - Sławomira Nowaka z byłym wiceministrem finansów, odpowiedzialnym między innymi za kontrolę skarbową. Nagrań ma być więcej - między innymi rozmów wicepremier Elżbiety Bieńkowskiej z szefem CBA Pawłem Wojtunikiem oraz prezesa NIK Krzysztofa Kwiatkowskiego z biznesmenem Janem Kulczykiem.
Prokuratura nie odnosi się na razie do informacji o kolejnej "aferze taśmowej", czekając na publikację całego artykułu w tygodniku "Wprost" oraz publikację nagrań.
Wczoraj przed kancelarią premiera i Sejmem, dzisiaj - przed siedzibą MSW. Zwolennicy Ruchu Narodowego demonstrują w Warszawie, domagając się dymisji rządu. Demonstracje to reakcja na ujawnione przez tygodnik "Wprost" nagrania.
"Rząd Donalda Tuska winien podać się do dymisji. Gdyby premier chciał kierować się honorem, jutro, a nawet dzisiaj powinien to ogłosić, choć mamy obawy, że będzie starał się budować mur obronny" - powiedział IAR Artur Zawisza, jeden z inicjatorów demonstracji. Uczestnicy protestu przeszli spod kancelarii premiera przed gmach Sejmu. Część z nich usiłowała przedrzeć się na teren parlamentu. Policja użyła gazu łzawiącego.
Artur Zawisza powiedział IAR, że to obywatelski protest, prowadzony bez odpowiedniej zgody. Narodowcy zapowiedzieli na dziś na godzinę 20.00 pikietę siedziby MSW przy ulicy Rakowieckiej