Premier Donald Tusk: morale polskich żołnierzy jest bez zarzutu
Morale, odwaga, patriotyzm polskich żołnierzy są bez zarzutu - powiedział premier Donald Tusk na zakończenie sejmowej debaty na temat kryzysu na Ukrainie. Odniósł się w ten sposób do słów szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego, które odczytał jako poddawanie w wątpliwość morale polskiej armii.
05.03.2014 | aktual.: 05.03.2014 21:49
Z kolei Kaczyński, reagując na słowa premiera, powiedział, że nie chodziło mu o podważanie morale polskich żołnierzy; wyraził nadzieję, że taka interpretacja przez Tuska jego wypowiedzi wynika z nieporozumienia, a nie ze złej woli.
Prezes PiS mówił w debacie m.in. że "nawet najnowocześniejsza armia bez gotowych do walki żołnierzy jest niewiele warta". Dodał, że "powinniśmy mieć nowoczesną armię, ale powinniśmy mieć także żołnierzy, którzy są gotowi poświęcać się dla ojczyzny".
Pod koniec debaty premier ponownie poprosił o głos. - Padły tutaj słowa o tym, że potrzebna jest modernizacja, ale nic nie zastąpi morale żołnierzy i poddano w wątpliwość morale polskich żołnierzy, porównując z morale tych na Ukrainie - powiedział Tusk.
- Chcę bardzo wyraźnie podkreślić, że polscy żołnierze, szczególnie wtedy, kiedy są dobrze uzbrojeni i dobrze kierowani - a tak jest dzisiaj w polskim wojsku - wykazują się determinacją i bohaterstwem nawet wtedy, kiedy przychodzi im walczyć nie bezpośrednio w polskiej sprawie daleko od nas. Pamiętajmy o 65 ofiarach naszych misji w Iraku i w Afganistanie, choćby po to, żeby wiedzieć dzisiaj, że polski żołnierz jest dobrze przygotowany i nie potrzebuje żadnego moralnego wzmożenia, bo zachowuje się jak prawdziwy patriota, odważnie, nawet wtedy, kiedy musi to robić tysiące kilometrów od Polski - podkreślił Tusk.
- Ja nie ma żadnych wątpliwości, chociaż głęboko wierzę, że środki, jakie podejmujemy nie zmuszą naszych żołnierzy do działania, ale jeśli przyszłoby do chwili próby, szczególnie w bezpośrednim zagrożeniu Polski, to polski żołnierz pokazałby, że jego morale, jego odwaga, jego patriotyzm jest bez zarzutu, jest ciągle lepszy niż nawet najnowocześniejszy sprzęt, którym dzisiaj dysponuje - mówił premier.
Do tej wypowiedzi szefa rządu odniósł się prezes PiS. Kaczyński wyraził nadzieję, że interpretacja przez Tuska jego wcześniejszego przemówienia wynika z nieporozumienia, a nie ze złej woli. Wyjaśnił, że nie chodziło mu o podważanie morale polskich żołnierzy.
- W Polsce są wyniki badań, które pokazują, że 41 proc. Polaków nie jest gotowych poświęcić dla narodu, dla społeczeństwa nic. To jest fakt, którego nie warto kwestionować. Są w Polsce celebryci, którzy mówią, że jeżeli zacznie się coś niebezpiecznego, natychmiast uciekną z Polski, już nie mówiąc jakim językiem się posługują - powiedział Kaczyński.
Na wymianę zdań między Tuskiem, a szefem PiS zareagował lider Twojego Ruchu Janusz Palikot. - Zajmijcie się modernizacją naszego kraju, dokonajmy zmian w konstytucji, które gwarantują niepodległość i przyszłość naszego państwa, a nie jałowym sporem w XIX-wiecznym stylu - powiedział.
Jednocześnie występując na zakończenie debaty premier podziękował wszystkim klubom za "niestandardowy poziom solidarności w tak krytycznym momencie".
- Różniąc się w poglądach, opiniach, tonacji wystąpień dziś i w przyszłości zachowujemy od pewnego czasu taką elementarną solidarność w obliczu zagrożeń i to jest na pewno wartość, którą warto chronić, skoro spodziewamy się, że ten kryzys potrwa jakiś czas - powiedział Tusk.
Podkreślił, że podstawowym źródłem polskiego bezpieczeństwa dzisiaj jest "jak najgłębsze, jak najsolidniejsze osadzenie Polski we wspólnocie Zachodu, w UE, ale też wspólnocie atlantyckiej". Zaapelował, by podkreślać potrzebę wspólnoty całego Zachodu, bo jest to gwarancja, a jeśli nie gwarancja, to "jedyna nadzieja na sukces w tej niebezpiecznej dla Polski konfrontacji".
- Polska jest ostatnim miejscem, z którego powinny płynąć sygnały, że nie wierzymy w sens wspólnoty UE, USA, Kanady. Bo tak naprawdę tylko wspólnota Zachodu jako całość jest zdolna do energicznych i stanowczych kroków wobec zagrożeń, które dzisiaj w tej części świata się rodzą - mówił premier.
Tusk wskazał, że "Polacy czując wielką obawę przed tym, co się dzieje dzisiaj na Wschodzie równocześnie czują satysfakcję z tego, co mamy w Polsce". - I dlatego to, co dzisiaj składa się na polskie bezpieczeństwo, także w wymiarze materialnym, na polskie awans cywilizacyjny powinno być także jak sądzę przedmiotem wspólnej solidarnej troski i także satysfakcji - powiedział.
- Dzisiaj dlatego my jesteśmy nie przedmiotem tej gry, ale podmiotem tej gry. To my dyskutujemy o warunkach bezpieczeństwa i pokoju dla innych i musimy za wszelką cenę dbać o to, aby ta stabilność polityczna, którą Polska tworzy trwała jak najdłużej - podkreślił premier.