Premier Czech broni stanowiska swego rządu w sprawie tarczy antyrakietowej
Czeski premier Mirek Topolanek bronił stanowiska władz w Pradze w sprawie rozmieszczenia na terytorium Czech elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej.
Republika Czeska ma prawo podpisać dwustronną umowę z Amerykanami, jak czyniło to wcześniej wiele innych krajów europejskich - powiedział szef czeskiego rządu w Budapeszcie podczas konferencji prasowej z premierem Węgier Ferencem Gyrcsanyem.
Wszelako zamierzamy przeprowadzić konsultacje w tej kwestii nie tylko z naszymi partnerami w NATO, ale również z Rosją - zaznaczył Topolanek.
Moskwa ostro sprzeciwia się umieszczeniu amerykańskiego systemu obrony przeciwrakietowej w Europie.
Gyurcsany dodał natomiast, że tarcza, której elementy Amerykanie zaproponowali Czechom i Polsce, będzie chronić nie tylko te dwa kraje, ale także większość Europy.
USA zaproponowały, aby w Polsce i Czechach znalazły się elementy tarczy antyrakietowej, która ma chronić Stany Zjednoczone przed atakiem ze strony tzw. państw nieprzewidywalnych jak na przykład Iran czy Korea Północna. W Polsce miałyby się znaleźć wyrzutnie rakiet przechwytujących, a w Czechach stacja radarowa. Czesi podjęli w tym tygodniu oficjalny dialog z Amerykanami w tej sprawie.