"Premier chce rozmawiać z pielęgniarkami, ale..."

Będzie to testem, czy po stronie pielęgniarek jest wola rozmów, czy też protest ma charakter polityczny - powiedział Dziedziczak. Powtórzył, że do spotkania miałoby dojść o godz. 12 w warszawskim Centrum Partnerstwa Społecznego "Dialog".

Wcześniej przedstawicielki protestujących pielęgniarek deklarowały, że wezmą udział w rozmowach z premierem w centrum "Dialog", chciały jednak aby w spotkaniu uczestniczyła tylko jedna z czterech pielęgniarek przebywających od wtorku w kancelarii. Trzy miałyby pozostać w budynku.

Rzecznik rządu, jak powiedział, "nie wyklucza, że w poniedziałek może dojść do porozumienia z innymi związkami reprezentującymi służbę zdrowia". Podkreślił, że "warunkiem udziału związku pielęgniarek w ewentualnym porozumieniu jest zakończenie nielegalnej okupacji (kancelarii), a więc łamania prawa".

W czwartek wieczorem, po spotkaniu z Komisją Trójstronną, premier zaprosił protestujące w jego kancelarii pielęgniarki do rozmów, miało do nich dojść w czwartek wieczorem w Centrum Partnerstwa Społecznego "Dialog". Szef rządu wykluczał jednocześnie jakiekolwiek konkretne zobowiązanie się do podwyżek dla służby zdrowia.

Nie jesteśmy w stanie podjąć żadnych zobowiązań, typu 500 zł podwyżki od listopada - mówił premier Jarosław Kaczyński. Szef rządu podkreślał, że gdyby okupujące kancelarię premiera pielęgniarki zdecydowałyby się ją opuścić i przyjechać na rozmowy z nim, "to będziemy mieli rozwiązanie pewnego elementu tego sporu, związanego z łamaniem prawa, i to prawa karnego".

W nocy z czwartku na piątek rzecznik rządu informował, że okupujące gmach kancelarii cztery pielęgniarki przyjęły propozycję szefa rządu i w piątek w południe spotkają się z premierem w centrum "Dialog" w Warszawie.